Całkiem niebawem, bo już 22 września w Londynie o godzinie 18.00 w POSK-u para Polaków opowie o tym, jak postanowiła diametralnie odmienić swoje życie i po pięciu latach zrezygnowała z mieszkania w Wielkiej Brytanii na rzecz podróżowania vanem po świecie.
Jak im się to udało, jak teraz wygląda ich życie i czy są szczęśliwi? O tym będziecie mogli posłuchać sami na spotkaniu z Kasią i Łukaszem już 22 września. Z okazji tego niecodziennego wydarzenia postanowiliśmy również przeprowadzić z nimi wywiad, z którego dowiecie się, dlaczego warto przyjść na spotkanie z tą niezwykłą parą i posłuchać nie tylko o ich przygodach z podróży przez 37 państw, ale też, co jest dla nich w życiu ważne i daje poczucie szczęścia.
Podróżowanie vanem stało się Waszym sposobem na życie, którym chętnie dzielicie się z innymi, bardziej lub mniej doświadczonymi. Czy ludzie często pytają Was, jak zacząć spełniać swoje marzenie z tym związane?
Tak, dość często dostajemy pytania w komentarzach pod filmami, postami, ale przede wszystkim w e-mailach. Wiele osób przed podjęciem ostatecznej decyzji hamuje strach i my dobrze to rozumiemy, bo byliśmy dokładnie w tym samym miejscu kilka lat temu. Dlatego zawsze powtarzamy, że warto zacząć od małych kroków: wynajęcia, lub pożyczenia kampera i pojechania gdzieś niedaleko, na kilka dni, lub tydzień. Dzięki temu można sprawdzić, czy w ogóle taki sposób życia nam odpowiada. A kiedy ktoś już podjął decyzję, ale wciąż się boi, przypominamy, że zawsze po kilku miesiącach podróży można wrócić do domu, do swojej pracy, do rzeczywistości jaką znamy.
Van life nie sprawi, że ubędzie nam kompetencji, wydaje nam się, że jest wręcz odwrotnie – uczymy się polegania na sobie, znajdowania rozwiązań, a także poznajemy nowe kultury, języki, smaki. To wszystko może zaowocować w przyszłości większą zaradnością, kreatywnością, a takie cechy przydają się w każdej pracy. W dodatku doświadczenie van life’u na pewno sprawi, że nasze poczucie szczęścia i radości wzrośnie, bez pośpiechu dnia codziennego i pędu miasta, nasz organizm po prostu lepiej się czuje.
22 września o godzinie 18:00 w POSKU w Londynie spotkacie się z Polakami zainteresowanymi Waszą historią, podróżami i przygodami. Czego mogą się spodziewać po tym wydarzeniu? Jaką będzie miało ono formę?
Takie spotkania to zdecydowanie moment wymiany inspiracji i dobrej, pozytywnej energii. I to działa w dwie strony! My zapewniamy opowieść o naszej podróży, pokonywaniu przeciwieństw, walce ze strachem. To wszystko zobrazowane jest zdjęciami z naszej 5-letniej podróży. Oczywiście nie zabraknie podpowiedzi, gdzie warto wybrać się w podróż kamperem. Po prelekcji, która trwa mniej więcej godzinę, zawsze jest możliwość zadania pytania na forum, a dla chętnych – możliwość zakupienia pamiątki w postaci książki naszego autorstwa lub vanlife’owej talii kart.
Ale to nie koniec, bo później jeszcze zostajemy na miejscu, więc można podejść, porozmawiać, zadać nurtujące pytanie już w 4 oczy… to jest moment, kiedy często my czerpiemy inspirację od osób, które przybyły! Można też poznać się między sobą i porozmawiać, ponieważ zazwyczaj okazuje się, że osoby, które przychodzą na nasze prelekcję mają podobne zainteresowania, pasje i marzenia.
Co moglibyście doradzić osobom, które chciałyby w swoim życiu dokonać podobnej zmiany i kupić busa? Na podstawie Waszego doświadczenia – o czym powinni pamiętać dostosowując pojazd do warunków mieszkalnych, a co jest nie do końca oczywiste?
Polecamy na początek pooglądać trochę vlogów na ten temat – na YouTubie oprócz naszego kanału można znaleźć wiele innych, które pokazują ciekawe rozwiązania, oraz cały proces budowy. Warto też sięgnąć po literaturę w temacie budowy kampera i van life’u. Przed zakupem, podczas oglądania potencjalnego busa dobrze jest zabrać go do mechanika lub na stację diagnostyczną, gdzie fachowiec oceni faktyczny stan pojazdu. Mając już vana i pomysł na zabudowę koniecznie należy stworzyć trójwymiarową makietę wewnątrz samochodu, np. z kartonów, dzięki temu można ocenić, czy nasze pomiary i pomysły sprawdzą się w rzeczywistości.
Uważamy, że na początku swojej przygody nie ma potrzeby zbyt mocno inwestować w zaawansowane rozwiązania – np. sterowanie głosem, czy skomplikowane mechanizmy… oczywiście jest to ciekawe, jednak w tym wszystkim chodzi o to, by wyruszyć w podróż, a nie, by spędzić w warsztacie, czy garażu dwa lata. Dodatkowo często jest tak, że po roku posiadania kampera dochodzimy do wniosku, że chcemy coś w nim pozmieniać… właśnie wtedy będzie świetna okazja, by dołożyć ciekawe gadżety, czy zastosować jakąś nową technologię.
I właśnie! Warto wybrać się w małą podróż testową, jeszcze nieukończonym vanem, by ocenić, czy układ mebli i rozwiązania, które zastosowaliśmy, sprawdzają się w praktyce. Na koniec zawsze powtarzamy: wytrwałości, nie poddawajcie się, kiedy pojawiają się wyzwania i trudności. To wszystko minie, a kiedy wyruszycie w pierwszą podróż vanem, który sami wybudowaliście… o wszystkich problemach zapomnicie, zostanie tylko radość i satysfakcja.
Jesteście aktywnymi propagatorami van life’u, co widać również w Waszym zaangażowaniu w promowanie wolności i radości z podróżowania. Wasz kanał na YouTube cieszy się ogromną popularnością. Skąd pomysł na jego uruchomienie?
Kiedy 6 lat temu pojawił się w naszych głowach pomysł na van life i podjęliśmy decyzję o tym, że i my rozpoczniemy takie życie na polskim YouTubie praktycznie nie było żadnych filmów w tym temacie. Było kilku podróżników, którzy jeździli busami, jednak nikt nie pokazał samego procesu budowy. Poczuliśmy, że jest to przestrzeń, którą moglibyśmy wypełnić my. W dodatku chcieliśmy udowodnić sobie i innym, że można spełniać swoje marzenia: że nie trzeba mieć wielkich środków finansowych, czy nawet wiedzy technicznej, by zrealizować swoje marzenie o zamieszkaniu i podróżach w kamperze.
Jak działa społeczność rozproszonych podróżników? W jaki sposób miłośnicy podróżowania vanem po świecie wspierają się nawzajem?
Społeczność van lifersów to grupa ludzi, których łączy miłość do wolności i podróży. Są to osoby otwarte na innych, ciekawe świata, szukające przygód. Dlatego bardzo lubimy się spotykać i naprawdę nie trzeba wiele, by przypadkowe spotkanie przerodziło się we wspólne obozowanie czy podróż. W poznawaniu się i kontaktowaniu ze sobą bardzo pomocne są social media, oraz grupy i fora internetowe.
Zawsze, gdy ktoś potrzebuje pomocy – wiadomość rozchodzi się błyskawicznie. Ostatnio jednej z vanliferek skradziono busa i relacje, ogłoszenia, prośby o pomoc rozlały się po całym środowisku. Mało kto wierzył, że vana uda się odzyskać… a jednak! Został on odnaleziony i to prawdopodobnie właśnie za sprawą tego internetowego szumu, złodziej wystraszył się i porzucił vana.
Z mniej ekstremalnych przykładów – nie raz zdarzyło się nam zabrać dla kogoś paczkę z Polski i dowieźć ją do dalekiego zakątka Europy, dla osoby, która o to nas poprosiła. I oczywiście w drugą stronę też to działało, np. kiedy znajomi zabrali dla nas ulubiony majonez.;) Wiemy, że możemy polegać na innych miłośnikach van life’u bez znaczenia, czy znamy się osobiście, czy nie.
Czy macie jeszcze jakieś niezrealizowane plany dotyczące PodróżoVania? Obecnie wydajecie książki, poradniki, jesteście aktywni na YouTube, a niebawem spotkacie się w Londynie na żywo z polskimi sympatykami. Jakie wyzwania, czy może raczej marzenia macie jeszcze w głowie i chcielibyście je podjąć/zrealizować?
Przez ostatnie lata pomieszkaliśmy przez chwilę w prawie każdym europejskim kraju i nigdzie nie czujemy się tak dobrze jak w Portugalii. Dlatego właśnie tam chcielibyśmy znaleźć kawałek ziemi, by móc postawić naszego kampera. Marzy nam się, by w przyszłości pojawił się tam mały domek, a także ogród z warzywami, sauna… Oczywiście podróże nadal będą nieodłączną częścią naszego życia, ale chcielibyśmy móc wracać z tych podróży do siebie.