Ryanair znany jest ze swoich błyskotliwych i aroganckich odpowiedzi na skargi pasażerów w mediach społecznościowych. Tym razem tania linia lotnicza zareagowała na narzekanie pasażerki, która zapłaciła dodatkowo za miejsce przy oknie, jednak było ono bez okna.
Pewna pasażerka irlandzkich linii skarżyła się, że zapłaciła za miejsce przy oknie, które okazało się nie mieć okna. Ryanair, który słynie ze swoich aroganckich odpowiedzi w mediach społecznościowych, postanowił zareagować we właściwy sobie sposób na jej skargę.
Miejsce przy oknie… bez okna
Pasażerka irlandzkich linii wykupiła specjalnie miejsce przy oknie, aby w trakcie podróży móc obserwować widoki. Niestety po wejściu na pokład samolotu okazało się, że miejsce jest wprawdzie od strony rzędu okien, jednak akurat przy jej fotelu okna nie było.
AmySavxx postanowiła złożyć swoją skargę na linię lotniczą na Twitterze, niestety dość niezgrabnie: „@Ryanair, zapłaciłam 12 euro za miejsce… ale nie mam okna? Wtf”. Kobieta dołączyła również zdjęcie zrobione z jej fotela w samolocie.
Szybka odpowiedź Ryanair
Odpowiedź tanich linii była bardzo szybka. Tani przewoźnik napisał: „Przeczytaj to jeszcze raz, ale powoli”. Na komentarze innych użytkowników nie trzeba było długo czekać. Niektórzy sugerowali, że za cenę 12 euro pasażerka powinna siedzieć w luku bagażowym.
Pasażerka z Dublina szybko doprecyzowała, że zapłaciła za miejsce przy oknie i ta dodatkowa rezerwacja kosztowała ją 12 euro. A za sam bilet zapłaciła aż 300 euro.
Wyjaśniając, jak mogło dojść do takiej sytuacji, w dyskusję włączył się inny użytkownik Twittera. „Nawet jeśli technicznie rzecz biorąc było to miejsce przy oknie w Boeingu 737-800 znajduje się konkretny rząd, w którym nie ma okna. Wynika to ze sposobu, w jaki jest zbudowany samolot. I tak jest w przypadku każdej linii lotniczej korzystającej z tego typu samolotu” – brzmiało wyjaśnienie, które nie rozwiązało jednak problemu pasażerki z Dublina.
Kobieta twierdzi bowiem, że płacąc dodatkowo za możliwość siedzenia przy oknie w czasie podróży, linia lotnicza powinna wyłączyć z oferty miejsca, przy których okien nie ma.
Narzekanie na Ryanaira sposobem na sławę?
To nie pierwszy raz, kiedy Ryanair odpowiada w zadziwiający sposób na skargi pasażerów. Jakiś czas temu, pasażer, narzekał, że przy jego niewielkim wzroście nie da się siedzieć wygodnie w samolocie, ze względu na mało miejsca na nogi. Mężczyzna napisał, że ma jedynie 170cm wzrostu, na co Ryainar zapytał czy wobec tego, zaktualizuje on swój profil na Tinderze. Jak się ostatecznie okazało, mężczyzna miał ponad 180cm wzrostu, jednak jego post zyskał duże zainteresowanie.
Coraz częściej uważa się, że użytkownicy social mediów oznaczają przewoźnika w swoich postach ,narzekając bez powodu, tylko po to, aby uzyskać odpowiedź linii lotniczej i innych osób i tym samym zwiększyć zainteresowanie.