Nie tylko Brexit wiele zmienił w życiu Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, ale także pandemia i obecny kryzys. Odkrywając zalety pracy zdalnej, uświadomiliśmy sobie, że możemy być niezależni i nie musimy być wcale związani z jednym miejscem, miastem, czy nawet krajem. Wielu z nas zaczęło prowadzić życie porównywalne do życia nomadów, których żadne miejsce nie ogranicza. Pracując w Wielkiej Brytanii część z nas zaczęła coraz więcej czasu spędzać w Polsce, a niektórzy decydowali się także na powrót. I – jak się okazało w dobie kryzysu – takie życie ma swoje zalety…
Czy w Wielkiej Brytanii jest trudno o pracę?
Na Wyspach od czasu Brexitu wiele się zmieniło. Wcześniej Wielka Brytania była popularnym kierunkiem wyjazdów w celach zarobkowych. Korzystając z unijnego prawa dotyczącego swobodnego przepływu osób, przyjeżdżali tutaj zarówno studenci, osoby, które chciały sobie „dorobić”, czy te, które decydowały się na dłuższą emigrację. Taki wyjazd nie był obwarowany surowymi wymogami i wielu Polaków decydowało się jechać nawet „w ciemno”. Dopiero na miejscu szukali pracy i co ciekawe – często z sukcesem. Wystarczyły kwalifikacje i znajomość angielskiego, chociaż to również nie było konieczne.
Obecnie znalezienie na Wyspach pracy nie jest wcale trudne, gdyż brytyjski rynek jest bardzo chłonny, a wiele firm skarży się nawet na niedobory pracowników. Pracy w Wielkiej Brytanii zatem nie brakuje. Jednak restrykcje nałożone na imigrantów z Unii Europejskiej po Brexicie stają się przeszkodą nie tyle w znalezieniu pracy, co legalnym pobycie na Wyspach w celach zarobkowych.
System zabezpiecza się wprawdzie przed imigrantami, ale też dba o samego siebie i o to, aby umożliwić przyjazd tym, których potrzebuje. Dlatego też osoby, które chciałyby podjąć pracę np. w zawodach medycznych lub w branży IT, mogą spać spokojnie. Nie dość, że proces imigracyjny przedkłada kwalifikacje i kompetencje pracownika ponad jego kraj pochodzenia, to jeszcze stale rośnie zapotrzebowanie na specjalistów w tych dziedzinach. Zarówno w branży IT oraz w zawodach medycznych nie ma problemów z uzyskaniem wizy wymaganej do podjęcia pracy.
Trudniej jest o pracę osobom z doświadczeniem w innych zawodach niż te pożądane przez rynek brytyjski, szczególnie osobom z niepełnym wykształceniem i bez znajomości języka angielskiego. Te osoby mogą mieć kłopoty z uzyskaniem wizy, a praca „na czarno”, na którą się decydują, wiąże się z kłopotami przy próbie ponownego wjazdu do UK, gdy poprzedni “wyjazd turystyczny” (mający trwać sześć miesięcy) nieco się przedłużył. Osoby te często decydują się na czasowe prace w UK, przy jednoczesnym mieszkaniu w Polsce, aby zmniejszać ryzyko.
Wymogi do podjęcia legalnej pracy
Obecnie, by móc podjąć pracę w Wielkiej Brytanii należy:
- znać język angielski
- mieć zagwarantowane najniższe wynagrodzenie na poziomie właściwym dla danego sektora u pracodawcy będącego tzw. sponsorem
- uzyskać wizę.
Wszystko po to, aby przyciągnąć do Wielkiej Brytanii wysoko wykwalifikowanych specjalistów, których w kraju brakuje.
Konieczność uzyskania wizy nie dotyczy osób, które wyrobiły sobie settled status lub pre-settled status albo uzyskały obywatelstwo. Wśród podejmujących obecnie pracę w Wielkiej Brytanii jest wiele osób, które powróciły do Polski przed Brexitem, ale przezornie wyrobiły sobie settled status. Znacznie ułatwia im to podjęcie pracy w dowolnym zawodzie. Osoby, które jednocześnie posiadają self-employment, mogą bez problemu wykonywać zlecenia.
Jak mówi Magda:
Pracowałam w Wielkiej Brytanii 7 lat, wyjechałam do Polski jeszcze przed Brexitem. Kiedy wprowadzili statusy, złożyłam aplikację i dostałam settled status bez problemu. W sumie nie planowałam wracać do UK, ale sytuacja w Polsce zrobiła się nieciekawa i wróciłam do dawnej pracy w Londynie, ale teraz pracuję 3 miesiące i wracam do Polski na miesiąc, dwa. A potem znów wyjeżdżam, bo to się bardziej opłaca niż mieszkanie na stałe w UK.
Jakie zawody są poszukiwane w UK?
Zgodnie z obowiązującymi teraz przepisami, czyli punktowym systemem imigracyjnym, osoby, które wybierają się do pracy w Wielkiej Brytanii, muszą otrzymać wizę pracowniczą. Aby ją dostać, imigrant musi zebrać minimum 70 punktów w nowym systemie. Aby to zrobić, powinien:
– otrzymać ofertę pracy od pracodawcy, który posiada tzw. status sponsora licencjonowanego przez Home Office,
– oferta musi dotyczyć pracy na poziomie umiejętności RQF 3 lub wyższym,
– oferta musi obejmować wynagrodzenie, które nie jest niższe niż 20 480 funtów (rocznie)
– posługiwać się płynnie językiem angielskim.
Często zapotrzebowanie na pracowników w niektórych zawodach zgłaszają sami pracodawcy. W jakich zatem zawodach najszybciej znajdziemy pracę?
Ze względu na zapotrzebowanie rynku możemy mówić o liście zawodów pożądanych, a są nimi:
- zawody inżynieryjne,
- medyczne i paramedyczne (w tym opiekunki),
- programiści,
- architekci,
- artyści.
Brytyjski rynek pracy jest otwarty głównie dla szeroko rozumianych specjalistów, a w drugiej kolejności dla wykwalifikowanych pracowników. Większość z tych zawodów pozwala na pracę w Wielkiej Brytanii przez kilka tygodni, a potem powrót do Polski. Żyje tak wielu lekarzy, opiekunów osób starszych, inżynierów.
Coraz mniej osób zatrudnionych w budownictwie czy produkcji decyduje się na życie nomada
Sytuacja drastycznie zmieniła się dla osób, które chcą podjąć mniej wykwalifikowane zajęcia. Coraz mniej jest Polaków, którzy wyjeżdżają do prac sezonowych czy na budowę do Wielkiej Brytanii. Obecnie Polacy, którzy wykonując prace fizyczne, nie posiadają kierunkowego wykształcenia, mają utrudnioną sytuację, gdyż każdy zawód wykonywany przez obcokrajowca musi być potwierdzony przez brytyjskiego pracodawcę.
Nie oznacza, to, że takich „nomadów” nie ma. Osoby, które zdążyły wyrobić settled-status wjeżdżają do Wielkiej Brytanii i pracują bez problemu, bardzo często zatrudnione są na konkretne kontrakty, po czym wracają do Polski.
Przypomnijmy, że, jeśli posiadamy pre-settled status i przebywamy poza granicami UK, nasz status jest ważny dwa lata, a w przypadku, gdy posiadamy settled status, to poza Wielką Brytanią możemy przebywać przez maksymalny okres pięciu lat bez utraty statusu. Po tym czasie nas settled status wygasa i przyjeżdżając na Wyspy ponownie, będziemy musieli ubiegać się o wizę, aby móc legalnie pracować i mieszkać w tym kraju.
W przypadku posiadających settled lub pre-settled status „nomadów”, którzy decydują się na przyjazd do Wielkiej Brytanii na określony czas, po tym, gdy udaje im się zarobić określoną sumę pieniędzy, wracają do kraju. W ten sposób wciąż funkcjonuje wiele polskich rodzin.
Pracuję w Anglii dla dużego podwykonawcy, trzy czy cztery razy w roku po miesiącu, potem jadę do Polski, a w międzyczasie wyjeżdżam na zlecenia w Szwecji. To jest bardziej opłacalne niż mieszkać cały czas w Anglii i czekać na zlecenia — mówi Andrzej.
Nomadzi więcej zarabiają? Stawki w Polsce a stawki w UK
Porównując zarobki w obu krajach, wystarczy spojrzeć na płacę minimalną w Polsce i w Wielkiej Brytanii. Minimalna stawka godzinowa w Wielkiej Brytanii wynosi obecnie 9,50 GBP (47,91 zł) za godzinę, a od kwietnia przyszłego roku wzrośnie do wysokości 10,42 GBP (52,54 zł). Z kolei w Polsce od 1 stycznia 2023 minimalna stawka godzinowa wynosi 22,80 zł za godzinę, a od 1 lipca wrośnie do 23,50 zł. Liczby mówią same za siebie…
Ile można zarobić, żyjąc między UK a Polską?
Standardowo uważa się, że Polacy za granicą zarabiają około dwukrotnie więcej, niż w Polsce. Nie dotyczy to specjalistów. Polak, który zajmuje się IT, może czuć się doceniony w UK. Stanowiska, na których płace rosły najszybciej w ostatnich kilku latach w Wielkiej Brytanii i na świecie, wiążą się z obszarem IT, doskonałością procesową i operacyjną oraz doświadczeniem inżynieryjnym. Specjalista taki może w Wielkiej Brytanii zarobić kilkakrotnie więcej niż w Polsce.
W samej Polsce w branży IT czy w branży medycznej stawki potrafią być wysokie. Przykładowo, doświadczeni programiści mogą liczyć na zarobki na poziomie 14 do 26 tysięcy złotych. Z kolei architekci systemów czy infrastruktury IT są w stanie zarobić w Polsce 13 — 18 tysiące złotych. Dla porównania, w Wielkiej Brytanii mogą zarobić oni od 21 do 40 tys. zł.
W zawodach medycznych w Polsce pielęgniarkom i pielęgniarzom w sektorze publicznym oferowane jest średnie wynagrodzenie brutto na poziomie 4,5 tys., a w Wielkiej Brytanii można zarobić od 12 do nawet do 18 tys. złotych. .
Z kolejni, osoby opiekujące się osobami starszymi w Wielkiej Brytanii zarobią 7,1 – 7,7 tys. zł, a analogiczne wynagrodzenie opiekuna osób starszych w Polsce wynosi 2,3 – 3 tys. zł.
Pracownik budowy w Wielkiej Brytanii jest w stanie zarobić do 8,8 tys. zł, a w Polsce to średnio: 3,5 – 4,6 tys. zł. Magazynier na Wyspach może liczyć na pensję w wysokości 8 – 9 tys. zł, a w Polsce maksymalnie 4,6 tys. zł
Życie w Polsce kosztuje mniej niż w UK, a rodzina jest bliżej
Nie zapominajmy również o tym, że życie w Polsce jest po prostu tańsze. Wynajem jednopokojowego lokum w Warszawie to wydatek 2700 zł, a odpowiednio 2300 zł i 2400 zł trzeba wydać na ten sam cel we Wrocławiu i Gdańsku. W Londynie możemy znaleźć mieszkanie do wynajęcia za ok. 1000-1500 GBP za miesiąc, czyli 5042,66- 7563,98 zł.
Dla wielu „polskich nomadów” bardzo ważnym aspektem takiej pracy jest możliwość spędzania czasu z rodziną w Polsce. Wielu z nich w kraju posiada dzieci, małżonków czy partnerów, którzy nie chcą lub nie mogą mieszkać na Wyspach.
Mariusz, który ma kontrakt z NHS i w Wielkiej Brytanii spędza jeden tydzień w miesiącu, mówi: Nie chciałem dawać dzieci do szkoły brytyjskiej po tym, co się czyta o edukacji w UK, nauczanie domowe też nie wchodziło w grę. Na razie nie wyobrażam sobie przeprowadzki na stałe, a kursowanie pomiędzy oboma krajami nie jest aż tak męczące.
Praca na kontraktach, cyfrowy nomad — czy to się opłaca?
Jednym ze sposobów na życie, gdy chce się zarabiać w funtach, a żyć w ojczyźnie jest praca kontraktowa. Otrzymując kontrakt, pracuje się zgodnie z nim kilka miesięcy poza miejscem stałego zamieszkania, a następnie wraca w rodzinne strony. W branży IT popularne jest również częściowe wykonywanie zadań zdalnie.
Nie zapominajmy bowiem o coraz większej liczbie zawodów, które wykonywać można z dowolnego miejsca na świecie. Otrzymując zatrudnienie w Wielkiej Brytanii według stawek tego rynku, możemy na miejsce swojego życia wybrać dowolny kierunek — od typowo wakacyjnego (obecnie popularne są Meksyk, Tajlandia czy Hiszpania), po życie w wiejskiej chatce na skraju puszczy gdzieś w Polsce.
Jeśli mamy pewność zatrudnienia, dobry zawód – oczywiste jest, że życie nomada może dać realne korzyści finansowe. Różnica w zarobkach między Wielką Brytanią a Polską jeszcze przez lata będzie ogromna. Praca w UK pozwala na zaoszczędzenie sporych kwot pieniędzy, które możemy wydać w Polsce na dowolny cel. Nie będzie zaskoczeniem, że najczęściej Polacy decydują się na życie nomada z myślą o budowie domu lub zakupu mieszkania za gotówkę.
Jak wygląda formalna strona pracy nomadów i sprawa podatków?
Nomadzi (posiadający settled lub pre-settled status) zazwyczaj mają zarejestrowane self-employment w UK (samozatrudnienie), rzadziej są pracownikami na umowach pracowniczych, od których składki odprowadza pracodawca. Płacą oni podatki w UK, ale, jeśli centrum interesów życiowych mają w Polsce, to również w Polsce muszą rozliczyć się z podatku. Centrum interesów życiowych definiuje fakt, gdzie mieszka dana osoba większość czasu, gdzie posiada nieruchomości lub gdzie na stałe mieszka rodzina podatnika.
– Zgłasza się do nas coraz więcej klientów, którzy dzielą czas pomiędzy Polską a Wielką Brytanią. Zazwyczaj najkorzystniejsze jest dla nich posiadanie self-employment lub spółki ltd, gdyż wówczas mogą wliczyć w koszty wydatki związane choćby z podróżami czy noclegami w UK. Takich kosztów nie odliczy osoba na umowie pracowniczej — mówi Agnieszka Moryc z firmy Admiral Tax, która przygotowuje rozliczenia podatkowe także dla Polaków dzielących życie między Wielką Brytanię a Polskę.
W obecnych czasach zatem, gdy kryzys daje się we znaki każdemu, zarobki to nie wszystko. Ważne jest również to, gdzie zarobione pieniądze wydajemy. Biorąc pod uwagę wysokie koszty utrzymania na Wyspach (galopująca inflacja, rachunki za energię i ogrzewanie), w UK wydajemy dużo więcej niż w Polsce. Jest to główny czynnik wpływający na decyzje Polaków o wybraniu życia „współczesnego nomada”. Zwłaszcza, że możliwości mamy obecnie dużo większe niż jeszcze parę lat temu, kiedy praca zdalna, czy załatwianie spraw na odległość, nie były tak powszechne i ogólnie przyjęte, jak dziś.
O tym, że coraz więcej osób, w tym także Brytyjczyków, widzi korzyści i uroki płynące z takiego funkcjonowania, świadczy badanie przeprowadzone przez globalną firmę technologiczną Wise. Wynika z niego, że z powodu rosnących kosztów życia na Wyspach, coraz więcej osób rozważa wyprowadzkę z kraju. 30 proc. badanych jest przekonanych, że za granicą koszty utrzymania są niższe niż w UK, a 11 proc. brytyjskich pracowników, którzy chcą w przyszłości mieszkać za granicą, twierdzi, że chce po przeprowadzce pozostać u swojego obecnego pracodawcy w UK.
Co ciekawe 25 proc. badanych Brytyjczyków twierdzi, że nie jest łatwo z przeprowadzką do innego kraju, jak to było jeszcze przed Brexitem. Problemem dla nich są wizy i inne wymagania – jeśli oczywiście jest się Brytyjczykiem. Nie da się jednak ukryć, że w przypadku Polaków pracujących na Wyspach i wciąż posiadających polskie obywatelstwo (i brytyjski status zasiedlenia), sprawa jest dużo prostsza, zwłaszcza gdy w grę wchodzi zarabianie w funtach i mieszkanie w ojczystym kraju blisko rodziny.
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
Mieszkańcy Wielkiej Brytanii płacą rekordowe czynsze. Ale z rynku najmu płyną też dobre wiadomości
Dzielenie konta Netflix jest od teraz oficjalnie traktowane jak przestępstwo