Ile alkoholu można spożywać bez szkody dla zdrowia? Lampkę tygodniowo czy dziennie? Okazuje się, że jednoznaczna odpowiedź na to pytanie wcale nie jest łatwa i zależy głownie od… miejsca zamieszkania.
Przykładowo w USA bezpieczny dzienny limit spożycia to równowartość trzech drinków, czyli 42 g alkoholu w przypadku kobiet i 56 g w przypadku mężczyzn. Dla odmiany, w Szwecji taka dawka uznawana jest za niemal zagrażającą zdrowiu. Tamtejsze władze rekomendują spożycie nie przekraczające odpowiednio 10 i 20 g alkoholu dziennie. Istotne różnice można zauważyć również w wielkości serwowanych drinków. W UK i na przykład na Islandii przeciętny barman poda nam szklankę zawierającą 8 g alkoholu, co z pewnością wywoła wyraz zdziwienia na twarzy Austriaka, przyzwyczajonego do 20-gramowych drinków.
Spożywanie alkoholu jest w dużej mierze zależne od kultury. W Hiszpanii na przykład nie ma nic dziwnego w tym, że w przerwie na lunch wypijemy piwo, a po posiłku obok filiżanki espresso pojawi się kieliszek brandy. Powszechna akceptacja i społeczne zaufanie sprawia, że Hiszpanie nie traktują spożycia alkoholu w kategoriach problemu.
Podobnie jest w innych krajach śródziemnomorskich. Francuzi nie wyobrażają sobie posiłku bez wina. Na proszonych kolacjach podaje się zwyczajowo aperitif, trzy lampki wina – po jednej do każdego dania, oraz kieliszek alkoholu do kawy. Wszystko jednak w umiarkowanych ilościach.
Włosi, również znani ze swojego zamiłowania so wina, zawsze łączą alkohol z jedzeniem. Zawsze kiedy na stole pojawia się talerz parującej pasty, stanie na nim również karafka wina. Zasada ta działa również w drugą stronę – do zamawianego w barze drinka zawsze dostaniemy dodatkową „przegryzkę” – czipsy lub orzeszki, albo dostęp do bezpłatnego bufetu.