„Zaufaj mi, jestem lekarzem” – tymi słowami lekarz pogotowia starał się nakłonić kobietę chorą na stwardnienie rozsiane do współżycia. Utrzymywał, że seks jest w jej stanie zalecany.
Dr Kwame Somuah-Boateng miał rzekomo powiedzieć pacjentce z jego szpitala, że regularne stosunki z nim pozwolą jej „odzyskać czucie w waginie”. 43-letnie urolog miał również zapewniać kobietę, że zamierza się z nią ożenić oraz dać jej syna. Jak się jednak później okazało, żonę kreatywny lekarz już miał, podobnie jak dzieci – dwie córeczki.
Podczas rozprawy przed medycznym trybunałem dyscyplinarnym kobieta, której dane nie zostały podane do informacji publicznej, zeznała, że jej romans z lekarzem trwał pół roku. Para spotkała się w Croydon University Hospital. „Jeśli wiedziałbym, że to co mnie spotka, będzie tak okropnym przeżyciem, od razu zadzwoniłabym na policję” – zeznała kobieta.
„Nieustannie powtarzał mi, że w mojej chorobie seks jest wskazany. Na początku myślałam, że rzeczywiście pozwoli mi to odzyskać czucie. Myślałam, że dzięki temu znów będę mogła żyć normalnie. Pomyślałam: „Wow, jak to dobrze mieć swojego prywatnego lekarza. Dzisiaj wiem, że ten mężczyzna przymuszał mnie do utrzymywania z nim kontaktów” – tłumaczyła członkom trybunału pacjentka.
Kobieta zeznała, że godziła się na seks, bo szczerze wierzyła, że pomoże jej to wyzdrowieć. Twierdzi również, że do stosunków dochodziło na terenie szpitala – w sali, w której przebywała. „Powiedział, że seks pomoże mi odzyskać czucie. Byłam przekonana, że dobrze robię” – tłumaczyła. „Kiedy robiliśmy to pierwszy raz powiedział: „Zaufaj mi, jestem przecież lekarzem”. Czułam się od niego zależna. Mówił, że mnie kocha. Zapewniał, że weźmiemy ślub i będziemy mieć dzieci” – tłumaczyła.
Somuah-Boateng utrzymuje, że nie inicjował kontaktów z pacjentką – wręcz przeciwnie. W jego opowieści role są odwrócone – to pacjentka zwróciła się do niego z prośbą o wyświadczenie seksualnej „przysługi”. Jego wersja jest jednak mniej wiarygodna, biorąc pod uwagę przeszłość lekarza, który już wcześniej został oskarżony o usiłowanie gwałtu. Podczas rozprawy w 2015 roku został jednak oczyszczony z zarzutów.
Postępowanie przed trybunałem jest nadal w toku.