Polacy w UK skarżą się, że pracodawcy zmuszają ich do noszenia maseczek przez wiele godzin

Fot. Getty

Oburzenie dotyczące przymusu noszenia maseczek w sklepach, środkach transportu publicznego oraz w miejscach pracy, wyrażają już w UK nie tylko Brytyjczycy, ale też Polacy. Na jednej z grup w mediach społecznościowych, grupującej Polaków z UK, rozgorzała dyskusja dotycząca obowiązku zakrywania ust i nosa przez wiele godzin. 

- Advertisement -

Brytyjczycy dosyć regularnie protestują przeciwko obowiązkowi zakrywania ust i nosa w miejscach publicznych. Tylko w sobotę, na placu Victoria Square w Birmingham, przeciwko wymogom wprowadzanym przez rząd manifestowały setki ludzi. Antymaseczkowcy w UK, zwani nieco humorystycznie epidemicznym ruchem oporu, twierdzą, że maseczki nic nie dają, ponieważ wirus jest tak mały, że bez problemu przenika przez materiał, a także że zaostrzanie zasad dotyczących „rzekomego bezpieczeństwa to wygodny dla rządu sposób na kontrolowanie społeczeństwa. 

Obowiązek noszenia maseczek przez wiele godzin w pracy

Przeciwko obowiązkowi noszenia maseczek w zakładach pracy zaczynają się też buntować Polacy. W mediach społecznościowych rozgorzała właśnie dyskusja na temat sensowności zakrywania ust i nosa podczas wykonywania swoich obowiązków, zwłaszcza w lecie, gdy przez ciepło tak czy tak trudniej jest oddychać. Dyskusję wywołał na Facebooku jeden z Polaków mieszkających w UK, który poskarżył się, że musi on nosić maseczkę przez 8 godzin pracy w magazynie. Szybko jednak okazało się, że jego sytuacja i tak nie jest najgorsza, ponieważ znaleźli się i tacy, którzy przyznali, że są zmuszeni do zakrywania ust i nosa bez przerwy przez 9, 12, a nawet 13,5 godziny. 

Maseczki nie chronią przed koronawirusem?

Coraz więcej ludzi jest oburzonych nakazem zakładania maseczek w miejscach publicznych i powołuje się na dane dotyczące wielkości wirusa. „Na początek warto podkreślić fakt, że maski chirurgiczne przeznaczone są do ochrony przed kroplami lub cząstkami o średnicy większej niż 100 μm, podczas gdy wirus SARS-CoV-2 ma kształt zasadniczo kulisty, choć nieco pleomorficzny, o średnicy 60–140 nm – a zatem 100-krotnie mniejszej niż średnica porów. Tyle w temacie” – zaznacza jeden z internautów. 

 

 

 

Nie wszyscy też jednak zgadzają się z informacjami rozpowszechnianymi przez internautów. Jedna z Polek mieszkających w UK weszła w polemikę z internautami rozzłoszczonymi przez obowiązek zakrywania ust i nosa, twierdząc na przykład, że „to nie wirus sars-cov-2 ma średnicę 60-140 nm, a wirion”. „Maseczki chirurgiczne typu IIR zatrzymują wirusy, które znajdują się w aerozolach. Także jeśli Ty byłbyś nosicielem, to większość wirusów, które Twój organizm wydali, zatrzyma się na powierzchni maseczki” – dodała kobieta. 

Teksty tygodnia

Nowe plany rządu. Zagraniczni więźniowie będą deportowani wcześniej

Zgodnie z planami zapowiedzianymi przez rząd, zagraniczni przestępcy osadzeni w brytyjskich więzieniach mają być deportowani wcześniej niż dotychczas. Według władz, ta zmiana pozwoli zwolnić około 500 cel rocznie, co przełoży się na oszczędności sięgające milionów funtów.

Bunt w Partii Pracy. Czy rząd UK cofnie się w sprawie świadczeń?

Reformy systemu opieki socjalnej wywołują nie tylko liczne protesty i obawy wśród mieszkańców UK i ekspertów. Powodują również bunt w samym sercu rządzącej partii. “Nie dla reform w PIP i DWP” wyraźnie powiedziało 100 posłów Partii Pracy

Reforma systemu opieki socjalnej zatrzymana!

Narastający bunt w Partii Pracy zmusił Keira Starmera do refleksji i zatrzymania się w mozolnym i zdeterminowanym dążeniu do reform PIP i Universal Credit. Czy reforma systemu opieki socjalnej została zatrzymana na dobre?

Cichy drenaż kieszeni. Jak rosną podatki w UK bez nowych ustaw?

Jeśli nie oszczędności w obszarze zasiłków i świadczeń, to podniesienie podatków. Choć oficjalnych zapowiedzi jeszcze nie ma, to zamrożone progi podatkowe sprawiają, że w praktyce obciążenie podatkowe w Wielkiej Brytanii rośnie w zastraszającym tempie.

Tragedia 12-letniego Polaka w UK. Zginął przez popularny internetowy challenge

Polska rodzina z West Yorkshire przestrzega przed zagrożeniami związanymi z mediami społecznościowymi. Dwunastoletni Sebastian zmarł w wyniku udziału w internetowym wyzwaniu.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie