Kongres Związków Zawodowych TUC alarmuje, że za czasów rządów torysów całe rzesze ludzi straciły szansę na pracę w stabilnych warunkach. Najnowsze badanie TUC pokazuje, że obecnie niestabilne zatrudnienie to bolączka ponad 4 milionów pracowników na Wyspach.
Rządy torysów pod znakiem upadku stabilnego zatrudnienia?
Najnowsza analiza dokonana przez Kongres Związków Zawodowych TUC pokazuje, że obecnie w Wielkiej Brytanii aż 4,1 mln osób nie dysponuje stabilnym zatrudnieniem. To oznacza, że ponad 4 mln pracowników zatrudnionych jest na niestabilnych warunkach – na podstawie m.in. umów zerowych (zero-hours contracts) czy nisko płatnych umów B2B, a także na podstawie umów na pracę dorywczą lub sezonową. A tak źle, jak wskazują eksperci, jeszcze nie było. Dlaczego? Ponieważ 4,1 mln pracowników, którzy nie znają dnia ani godziny, gdy pracę stracą, to w UK prawdziwy rekord.
Analiza TUC oparta na oficjalnych statystykach wykazała, że liczba osób zatrudnionych na umowach innych, niż stabilna umowa o pracę, wzrosła w latach 2011–2023 o prawie 1 milion. – Niestabilna praca w coraz większym stopniu wiąże się ze złymi i trudnymi warunkami pracy. A także naraża pracowników na zagrożenia dla zdrowia i bezpieczeństwa. To godne ubolewania i należy się tym zająć. Na przedsiębiorstwach spoczywa podstawowy obowiązek ochrony zdrowia i bezpieczeństwa wszystkich pracowników. Niezależnie od podpisywanej z nimi umowy – mówi Ruth Wilkinson, dyrektor ds. polityki w Instytucie Bezpieczeństwa i Higieny Pracy.
W ostatnich latach nastąpił wysyp niepewnych form zatrudnienia
TUC informuje, że w czasach rządów torysów nastąpił prawdziwy wysyp niepewnych form zatrudnienia. W tym czasie umów o pracę zero hours, B2B, o pracę dorywczą czy sezonową przybywało trzy razy szybciej niż bezpiecznych form zatrudnienia. TUC szacuje, że obecnie co ósmy pracownik w Wielkiej Brytanii nie może czuć się bezpiecznie, jeśli chodzi o swoje warunki zatrudnienia.
– Potrzebujemy rządu, który sprawi, że praca będzie opłacalna. Ale w ciągu ostatnich 14 lat byliśmy świadkami eksplozji niepewnych, nisko płatnych form zatrudnienia. Przedłużający się w Wielkiej Brytanii eksperyment z gospodarką opartą na słabych prawach i niskich płacach jest straszny dla wzrostu gospodarczego, produktywności i standardów życia. Płace realne są nadal warte mniej niż w 2008 r. Natomiast w całym kraju ludzie są uwięzieni na stanowiskach, które zapewniają niewielkie bezpieczeństwo lub nie zapewniają go wcale – mówi sekretarz generalny TUC, Paul Nowak.