Fot. Getty
W dniu dzisiejszym władze Walii ogłosiły stan suszy w południowo-zachodniej części kraju. To skutek przedłużającej się fali upałów, rzadkich opadów i w konsekwencji drastycznego spadku poziomu wody w rzekach i jeziorach.
Decyzja o wprowadzeniu stanu suszy w południowo-zachodniej części kraju została podjęta wspólnie w piątek 19 sierpnia przez Natural Resources Wales (NRW) i rząd Walii. Dodatkowo na terenie Pembrokeshire i Carmarthenshire w Walii wprowadzony został zakaz używania węzy ogrodowych, który obejmuje m.in. zakaz podlewania przydomowych ogródków, mycia samochodów czy napełniania wodą basenów. Zakaz obowiązuje w North Ceredigion, Teifi, Pembrokeshire, Carmarthen, Swansea, Llanelli, Neath Port Talbot i Bridgen. – Długotrwała sucha pogoda może prowadzić do suszy, gdy opady utrzymują się na niskim poziomie – tłumaczy najnowszą decyzję rządu Natalie Hall z Natural Resources Wales.
Długotrwały brak wody jest zagrożeniem dla roślin i zwierząt
Eksperci Natural Resources Wales ostrzegają, że obecne warunki pogodowe – wysoka temperatura i znikome opady, mogą wpływać na cenne siedliska i gatunki. – Zdecydowaliśmy się ogłosić stan suszy w południowo-zachodniej Walii po tym, jak stało się jasne, że brak deszczu i niedawne upały bardzo obciążyły nasze rzeki, zbiorniki i poziom wód gruntowych. Chociaż w niektórych częściach Walii mogą padać deszcze, to przwrócenie poprzedniego stanu wód po suszy może zająć dużo czasu. To sprawia, że woda staje się cennym zasobem – tłumaczy Natalie Hall.
Z danych zgromadzonych przez Natural Resources Wales wynika, że w lipcu w całej Walii opady wynosiły zaldwie 65,5 proc. średnich opadów w tym okresie. Poziom rzek jest także niższy niż normalnie o tej porze roku, z tym że poziom wody w rzekach Ewenny, Teifi i Taf jest „wyjątkowo niski”.