Mieszkający w brytyjskim Hull Jarosław M. został pozbawiony prawa jazdy na 10 lat. Powód? Był wielokrotnie rejestrowany przez fotoradary umieszczone na drodze A1079. W sumie został ukarany prawie 20 mandatami za przekroczenie prędkości!
41-letni Polak przepisy ruchu drogowego w zakresie ograniczenia prędkości łamach regularnie i wielokrotnie. Nie było tak, że raz czy dwa razy zdarzyło mu się przekroczyć obowiązujący limit dopuszczalnej prędkości na drodze – robił to notorycznie. W jego przypadku Humberside Police w swoim oficjalnym oświadczeniu pisało wręcz o "całkowitym braku szacunku dla praw obowiązujących w tym kraju", jego zachowanie określiło jako "haniebne" i wspomniano o "nie zasługiwaniu na prawo jazdy".
Jarosław M. został w sumie ukarany prawie 20 mandatami w 2016 roku. Wielokrotnie był wzywany przez lokalną policję do poniesienie odpowiedzialności za swoje zachowanie na drodze, ale Polak nie reagował na mandaty i ponaglenia. Służby jednak nie dawały za wygraną – policji udało się ustalić, gdzie "polski pirat drogowy z Hull" pracuje i… policjanci dopadli go w jego miejscu pracy!
Ostatecznie sprawa wylądowała na sądowej wokandzie. 11 lipca w sprawie M. zapadł wyrok – mężczyźnie odebrano uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi na 10 lat oraz nałożono karę finansową składającą się z sum poszczególnych mandatów. Wyniosła ona, bagatelka, 2491 funtów.
PILNE: Wypadek na A12 – zderzyło się sześć samochodów. Kierowcy stoją w 8-milowym korku
Warto dodać, że droga A1079 przed wprowadzenie urządzeń rejestrujących prędkość była jedną z najniebezpieczniejszych tras w tamtym regionie. Po tym, jak zamontowanie na niej 16 fotoradarów odnotowano wyraźną poprawę. Kierowcy zwolnili średnio o 23 km/h, a liczba wypadków znacząco się zmniejszyła.