Ze względu na „problem techniczny” pasażerowie Ryanaira musieli opuścić samolot na lotnisku w Edynburgu i czekać na kolejny lot. Wszystko odbyło się w otoczeniu strażaków.
Zaskoczeni pasażerowie Ryanaira musieli wysiąść z samolotu, którym mieli lecieć ze Szkocji na Teneryfę i poczekać na lot zastępczy. Do zdarzenia doszło 17 lutego na lotnisku w Edynburgu.
Pasażerowie Ryanaira ewakuowani z samolotu
Lot z Edynburga na Teneryfę został wstrzymany z powodu „problemów technicznych”. Pasażerowie Ryanaira musieli opuścić pokład samolotu i poczekać na lot zastępczy. Na lotnisku przy ich samolocie pojawiła się straż pożarna.
Świadkowie zdarzenia mówią, że widzieli ludzi stojących na pasie startowym, gdy podjechał pojazd strażacki.
„Krótkie” opóźnienie samolotu
Pasażerowie, którzy ucierpieli w wyniku „problemu technicznego”, który powstał w samolocie Ryanaira, musieli poczekać godzinę i 40 minut na kolejny samolot, którym udali się na Teneryfę. Tania linia lotnicza przeprosiła za wszelkie niedogodności podróżnych.
Rzecznik irlandzkich linii potwierdził, że samolot sprawdzono i dopuszczono do lotu w sobotę wieczorem. Z kolei Edinburgh Live podało, że problem zgłoszono jeszcze przed kołowaniem samolotu.
Oto oświadczenie Ryanaira w sprawie: „Lot z Edynburga na Teneryfę (17 lutego) został opóźniony przed startem ze względu na problemy techniczne. Samolot poczekał na postoju, pasażerowie wysiedli, a następnie samolot zabrano do kontroli przez inżynierów, którzy zezwolili jeszcze tego samego wieczoru na powrót maszyny do latania”.
„Aby zminimalizować zakłócenia dla pasażerów, szybko zorganizowano samolot zastępczy do obsługi tego lotu. Wyleciał on z Edynburga około 1 godziny i 40 minut później. Bardzo przepraszamy za wszelkie niedogodności spowodowane tym krótkim opóźnieniem” – dodał rzecznik irlandzkich linii.
Przypomnijmy, że do innego opóźnienia samolotu irlandzkich linii doszło na początku tego miesiąca z winy agresywnej pasażerki. Do zdarzenia doszło podczas lotu z Cork do Manchesteru. Jedna z kobiet zaczęła zachowywać się „głośno i agresywnie” mimo próśb o spokój ze strony załogi. Konieczne było aresztowanie 51-latki.