Holenderskie związki zawodowe naciskają na znaczne podwyżki płac, ponieważ siła nabywcza pracowników nie powróciła jeszcze do normy po kryzysie energetycznym, który nałożył się na trudną sytuację ekonomiczną po pandemii Covid-19. Pracodawcy i ekonomiści ostrzegają, że podwyżki spowodują spiralę płacowo-cenową.
Zgodnie z zeszłorocznymi zapowiedziami Federatie Nederlandse Vakbeweging chce dążyć do podwyżek wynagrodzeń od 5 do 14 procent dla osób pracujących w Holandii. FNV to jest krajową konfederacją związków zawodowych. Pomimo znacznego spadku inflacji, związkowcy w 2024 roku chcą negocjować podwyżki dla pracowników. Ich zapowiedzi zostały potwierdzone przez konkretne działania, jak czytamy na łamach serwisu informacyjnego „NL Times”.
Firma AkzoNobel w ramach zawartego niedawno układu zbiorowego zgodziła się na podwyżkę na poziomie 10 proc., jak podaje NOS. W przemyśle stolarskim związkowcy wywalczyli podwyżkę na poziomie 9,5 proc., a w tym tygodniu ruszyły negocjacje w sprawie podwyżek w branży utrzymania czystości. Obowiązujące porozumienie przewidywało podwyżkę płac o 19 proc., a FNV chce nowego układu zbiorowego pracy, rozciągniętego na dwa kolejne lata.
Związkowcy z FNV walczą o podwyżki
Według stowarzyszenia pracodawców AWVN, które zrzesza 750 firm i jest zaangażowane w ponad połowę wszystkich układów zbiorowych pracy, układy zbiorowe w pierwszych miesiącach 2024 roku przewidują średnią podwyżkę wynagrodzeń o 6,3 proc. Przeciętny wzrost wynagrodzeń w 2023 roku wyniósł 7,3 proc.
Przed znaczącym wzrostem inflacji wywołanym inwazją Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku, podwyżki płac wynosiły zazwyczaj od 1 do 3 procent. Po osiągnięciu maksymalnego poziomu 14,5% we wrześniu 2022 inflacja spadła obecnie do 2,8% w lutym 2024. Ekonomiści holenderscy oczekują, że w nadchodzącym roku osiągnie ona unijny ideał wynoszący 2%. W obecnej sytuacji wzrost wynagrodzeń może znacznie „przegonić” stopę inflacji, co może napawać niepokojem.
Czy Holandii grozi spirala płacowo-cenowa?
Prezes Klaas Knot z De Nederlandsche Bank wielokrotnie ostrzegał, że wysokie podwyżki płac spowodują jedynie wyższą inflację w kraju. Rozumie podejście związków zawodowych, które chcą chronić siłę nabywczą swoich członków, ale ich działania mogą skutkować spiralą płacowo-cenową.