Tani przewoźnik, Ryanair, odnotował całoroczny wzrost zysków po tym, jak podniósł ceny biletów o ponad jedną piątą. Stwierdził jednak, że podwyżki opłat maleją, a ceny biletów wakacyjnych mają być w te wakacje tylko „nieznacznie wyższe” od ubiegłorocznych.
Ryanair odnotował zyski całoroczne rzędu 1,92 miliarda euro (w przeliczeniu 1,64 miliarda funtów), co stanowi wzrost o 34 proc., mimo dużych podwyżek kosztów paliwa.
Ryanair podniósł ceny biletów
Irlandzkie linie lotnicze cieszą się dużym popytem na podróże (podobnie jak inni przewoźnicy) po zniesieniu ograniczeń związanych z pandemią. W ciągu roku do marca Ryanair przewiózł 183,7 mln pasażerów, a średnie ceny biletów wzrosły o 21 procent do średnio 49,80 euro.
Liczba rezerwacji biletów na tegoroczne lato okazało się większa niż w ubiegłym roku, a ceny nie były tak wysokie, jak przewidywano. Ryanair podał, że według jego „ostrożnych prognoz” ceny biletów w szczycie sezonu pozostaną na „równym lub umiarkowanym poziomie” w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Tani przewoźnik poinformował ponadto, że odnotował w lecie ubiegłego roku rekordowe obroty, a także duży ruch podczas tegorocznych Świąt Wielkanocnych.
Ryanair nie odczuł w ten sposób zbyt boleśnie spadku liczby pasażerów pod koniec ubiegłego roku w związku z usunięciem firmy z kilku internetowych biur podróży.
Oczekiwanie na nowe samoloty
Ryanair ma nadzieję, że będzie w tym roku w stanie obsłużyć 200 mln klientów, jeśli część nowych samolotów Boeinga trafi do niego zgodnie z harmonogramem.
Opóźnienia w dostawach Boeinga utrudniają jednak irlandzkim liniom plany związane z rozwojem. Tani przewoźnik przyznał, że nie otrzyma około 23 Boeingów 737, które miał odebrać do końca lipca.
Irlandzki przewoźnik nie podał jeszcze żadnych prognoz dotyczących zysków na obecny rok. Stwierdził natomiast, że jest to w dużym stopniu zależne od tego, czy uda się uniknąć dużych zakłóceń w ruchu lotniczym przez wojnę na Ukrainie i Bliskim Wschodzie, a także dalszych opóźnień w dostawach nowych samolotów.