W samolocie Ryanaira lecącym z Malagi do Leeds jeden z pasażerów źle się poczuł. Natomiast tego samego dnia do jeszcze bardziej niepokojącego zdarzenia doszło w samolocie linii American Airlines, w którym wielu pasażerów nagle źle się poczuło.
W przeciągu zaledwie paru godzin w środę doszło do niepokojących sytuacji na pokładach dwóch samolotów – w Ryanairze lecącym z Malagi do Leeds i na pokładzie samolotu American Airlines lecącym z Miami na Barbados. W obu przypadkach konieczna była natychmiastowa pomoc medyczna.
Alarm na pokładzie Ryanaira
Samolot Ryanaira wracał akurat z Malagi do Leeds, gdy załoga musiała zgłosić nagły wypadek na pokładzie i poprosić o pomoc, bo jeden z pasażerów wymagał pilnej interwencji medycznej.
Przed lądowaniem, które miało nastąpić o godzinie 23:36 w środę wieczorem (12 października) załoga Ryanaira poprosiła ratowników medycznych na lotnisku Leeds o udzielenie pomocy pasażerowi, który zachorował na pokładzie.
Rzecznik Ryanaira powiedział:
– Załoga tego lotu z Malagi do Leeds (12 października) poprosiła o pomoc medyczną do nagłego wypadku przed przybyciem na lotnisko, gdyż pasażer zachorował na pokładzie. Samolot wylądował normalnie, a pasażerowi udzielono pomocy medycznej na lotnisku Leeds Bradford.
Awaryjne lądowanie przez złe samopoczucie pasażerów
Do innego alarmującego zdarzenia doszło także 12 października na pokładzie samolotu American Airlines, kiedy to wielu pasażerów zgłosiło złe samopoczucie. Pilot musiał zawrócić i podejść do awaryjnego lądowania. Wszyscy wyczuli „chemiczny” zapach pochodzący z torby podręcznej jednego z pasażerów – poinformowała linia lotnicza.
Po awaryjnym lądowaniu pasażerowie zostali ewakuowani na asfalt lotniska przez strażaków z Miami-Dade Fire and Rescue (MDFR), którzy określili zdarzenie jako „niebezpieczną sytuację z wieloma wypadkami”.
Samolot lecący z lotniska Miami-Dade przewoził 173 pasażerów i członków załogi. Po opuszczeniu samolotu przez strażaków, jednostka HazMat szukała źródła zapachu chemicznego.
Oficjalnie nie poinformowano, co to była za substancja chemiczna, ale źródła doniosły CBS Miami, że ustalono, iż był to… zmywacz do paznokci. W ramach zachowania ostrożności, pięciu pasażerów, którzy źle się poczuli, zabrano do lokalnych szpitali w celu dalszego monitorowania ich samopoczucia.
Linie lotnicze American Airlines podały, że „samolot wylądował bezpiecznie i bez incydentów, a pasażerów ewakuowano po schodach powietrznych, następnie zostali przewiezieni autobusem do terminalu”.
Pozostałym pasażerom zapewniono noclegi w hotelu. American Airlines wznowiło loty tym samym odrzutowcem w czwartek, zgodnie z informacjami podanymi przez FlightAware. Pasażerowie z kolei wylecieli na Barbados następnego dnia rano o godzinie 9, potwierdziły linie lotnicze.
Samolot zapalił się w czasie lotu
Wypadek, który miał miejsce na lotnisku Miami-Dade, nie był pierwszym alarmującym zdarzeniem w tym roku. W czerwcu samolot przylatujący z Dominikany zapalił się chwilę po tym, jak wylądował na pasie startowym. Pilot został zmuszony do awaryjnego lądowania, gdy zawiodło podwozie samolotu.
W całym chaosie samolot uderzył też w wieżę komunikacyjną i mały budynek, po czym się zatrzymał. Gdy maszyna uderzyła w asfalt lotniska, silnik stanął w płomieniach wyrzucając w powietrze kłęby czarnego dymu.
Feralnym lotem leciało 126 osób z Santo Domingo, a trzech pasażerów po przerażającym lądowaniu trafiło do szpitala. Miami-Dade Fire Rescue opublikowało na Twitterze informacje, że ekipy straży pożarnej opanowały pożar i łagodzą wycieki paliwa.
Na nagraniach wideo z miejsca zdarzenia widać, jak samolot wylądował w trawie obok pasa startowego.
Pasażerowie bali się spalenia żywcem
Prawnicy reprezentujący niektórych pasażerów twierdzą, że wypadkowi można było zapobiec.
– Te rodziny obawiały się spalenia żywcem. Nie otwarto drzwi wyjściowych i przez to pasażerowie siedzący z przodu samolotu czuli ciepło i widzieli ogień wokół siebie – powiedział Judd Rosen, prawnik z kancelarii reprezentującej pasażerów feralnego lotu.
W treści skargi napisano: „Po wylądowaniu na międzynarodowym lotnisku w Miami (MIA) lot 203 rozbił się bez ostrzeżenia, gdy samolot wylądował zbyt mocno i główne podwozie załamało się powodując utratę kontroli nad maszyną, poślizg wzdłuż pasa startowego na spodzie kadłuba i to, że maszyna stanąła w płomieniach”.
Zajrzyj także na naszą stronę główną polishexpress.co.uk i bądź na bieżąco z wiadomościami z UK!
Artykuły polecane przez Polish Express:
- Ryanair skorzysta na recesji – powiedział Michael O’Leary. Irlandzkie linie uruchamiają największy zimowy rozkład lotów
- Samolot EasyJet eskortowany przez myśliwiec, bo 18-letni Brytyjczyk groził bombą na pokładzie [wideo]
- Samolot Ryanaira odleciał z lotniska w Newcastle bez grupy pasażerów