Brytyjczycy dziękują Węgrom za zamknięcie granic. Ambasada węgierska w Londynie zasypana została telefonami i mailami z wyrazami wdzięczności za zamknięcie granic przed imigrantami i ochronę kulturowej tożsamości pozostałej części Europy. Polacy wysyłają zaś kartki z podziękowaniami do węgierskiej policji.
Dwa tygodnie temu Węgrzy zdecydowali się podjąć kontrowersyjną decyzję i zamknąć swoje granice, zatrzymując tym samym falę imigrantów przed rozlaniem się na dalszą część Europy. Od tej pory ambasada węgierska w Londynie jest dosłownie zasypywana mailami. Z ponad 300 wiadomości, które otrzymują pracownicy ambasady aż 70 proc. to podziękowania. Wśród pozostałych przeważają wiadomości typu: „jesteście bezdusznymi szumowinami”.
Węgierska ambasada zdecydowała się upublicznić opinie Brytyjczyków w związku z protestami na Węgrzech, które krytykują decyzję tamtejszego premiera Viktora Orbana o zamknięciu granic, jakby zapominając, że to samo zrobili po kilku dniach Niemcy. Orban uważa zaś, że napływ imigrantów z takich krajów jak Syria, Afganistan, Irak może być liczony w milionach. A to zagraża tożsamości Europy, jako chrześcijańskiej wspólnoty.
Co ciekawe, akcja wysyłania wiadomości Węgrom trwa również w Polsce. Fanpage Monokulti utworzył na Facebook’u wydarzenie, w którym zachęca do wysyłania kartek pocztowych do węgierskiej policji w Roszke z podziękowaniami za ochronę stylu życia, kultury i granic. W wydarzeniu swój udział zgłosiło aż 2,5 tysiąca osób, które kolejno umieszczają zdjęcia wysłanych przez siebie dziękczynnych pocztówek.
Tymczasem węgierska policja została napiętnowana za użycie gazu łzawiącego i armatek wodnych wobec imigrantów. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Moon określił zachowanie węgierskich funkcjonariuszy jako szokujące, a spór między Węgrami a innymi państwami może się ponownie zaognić już w środę. Wtedy to mają spotkać się szefowie rządów państw Europy Środkowowschodniej, by wypracować wspólne stanowisko dotyczące imigrantów.
We wtorkowym wywiadzie Péter Szabadhegy, który pełni funkcję ambasadora Węgier w Londynie powtórzył sprzeciw Budapesztu w stosunku do systemu kwot migracyjnych, który zaproponowała Bruksela. Jego zdaniem osiedlenie 160 tysięcy imigrantów w 28 różnych krajach UE tylko zachęci kolejnych uchodźców do pielgrzymki na Stary Kontynent. Zaprzeczył jednak jakoby Węgry były krajem nietolerancyjnym – uważa, że po czasach komunistycznej biedy ich kraj jest dużo słabszy ekonomicznie i nie jest w stanie przyjąć tak wielkiej liczby imigrantów. (fil)