Kim jest Ana Birchall? To urodzona w miasteczku Mizil członkini rządzącej w Rumunii partii SPD, która jest przedstawicielką tamtejszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych przy Unii Europejskiej. Dlaczego o niej piszemy?
44-letnia pani polityk ostatnimi deklaracjami udowadnia, że Unia wcale nie jest tak zgodna w swoim stanowisku w stosunku do Brexitu, jak zapewniano w Brukseli podczas szczytu UE-27. W minionym tygodniu Birchall udzieliła wywiadu, w którym padły mocne słowa w tej właśnie sprawie. Ana Birchall nie miała skrupułów, aby postawić ultimatum Theresie May – albo brytyjski rząd przyzna obywatelstwo mieszkającym na wyspach Rumunom, albo niech lepiej zapomni o Brexicie.
Efekt Brexitu? Kontrole imigrantów na lotnisku Stansted
Czcze groźby? Być może, ale faktem jest, że to właśnie Rumunia będzie przewodziła Wspólnocie od stycznia do czerwca 2019 roku, gdy finalizowane będą negocjacje między Brukselą, a Londynem. Trudno już w tym momencie przewidywać w jakim punkcie znajdować się będą rozmowy i jaki będzie "stan gry". Nie sposób rzecz jasna spodziewać się, że urodziwa Rumunka sparaliżuje Brexitu, ale z taką postawą może mieć istotny wpływ na kształt stosunków UK i reszty Europy.
Odrzucono aplikację Polki o stałą rezydenturę! Mimo że mieszka w UK prawie 10 lat
Wielka szkoda, że na polskiej scenie politycznej nie doczekaliśmy się takiej osoby, jak Ana Birchall. Brakuje w Polsce polityka, który jednoznacznie opowiedziałby się po stronie Polaków na Wyspach. Który choćby zadeklarowałby, że interesy jego krajanów za granicami kraju są kluczową kwestią, od której rozwiązania zależy dalszy los negocjacji. Kto miałby odwagę, aby powiedzieć "dajcie Polakom na Wyspach obywatelstwo albo tematu Brexitu nie ma!