Sześć lat temu japoński biznesmen Senji Nakajima w sklepie z erotycznymi gadżetami zakupił ludzkich rozmiarów silikonową lalkę. Powód? Praca – Senji często, nawet na całe tygodnie, wyjeżdżał na delegacje i spędzał mnóstwo czasu poza domem. To był główny powód, dla którego kupił lalkę, która początkowo miała mu dostarczyć seksualnej rozrywki podczas długich, samotnych nocy. Jednak z czasem częste wspólne wyjazdy, razem spędzone wieczory i noce tak spodobały się mężczyźnie, że… poczuł więź i uczucie, które połączyło go z cichą towarzyszką życia. W wieku 61. lat zdecydował się na radykalny krok, porzucił żonę i dwójkę dzieci i postanowił związać się z lalką, która, jak twierdzi, ma własną osobowość, wymaga opieki i troski.
Troskliwy opiekun
Senji Nakajima jest bardzo zaangażowany w swój nowy związek. Jak sam twierdzi jego „partnerka” wymaga ciągłej pomocy, opieki i wielu zabiegów. Nic dziwnego, Saori – bo takie nosi imię, nie może się sama umyć, ubrać, uczesać, dlatego wszystko to robi za nią mężczyzna- opiekun. Gadżet z seks shopu, który urósł do rangi życiowej partnerki towarzyszy mężczyźnie niemalże wszędzie, nie tylko w nocy. Razem robią zakupy z tym, że Saori dla wygody wożona jest na wózku inwalidzkim. Razem wychodzą też na randki. Senji kupuje swojej wybrance nowe ciuchy i peruki oraz dba o jej wygląd i prezencję. Japończyk twierdzi, że teraz jest szczęśliwy, głównie dzięki pewności, że jego wybranka nie jest z nim dla pieniędzy.
Holenderska żona
Sama lalka nie była tanią przyjemnością. Oczywiście tego typu umilaczek życia jest kilka rodzajów, a każdy z nich różni się cenowo. Występują w różnych wzorach, by spełnić wymagania i zaspokoić gusta różnych klientów. Różnią się od siebie nie tylko wyglądam, ale też miękkością gumy, z której są wykonane. Ich cena dochodzi nawet do 6 tysięcy dolarów, a nazywane są „holenderskimi żonami”. Ich popularność i sprzedaż bardzo szybko rośnie, a najlepszy rynek zbytu znalazł się dla nich w Japonii i w Chinach. Coraz więcej mężczyzn wchodzi w emocjonalne relacje z gumowymi lalkami i deklaruje szczęśliwe związki. Jak widać hasło reklamujące nowy produkt, wcale nie jest przesadzone, producenci bowiem twierdzą, że z taką lalką już nigdy nie będziesz chciał prawdziwej dziewczyny.
Partnerka idealna
Nic dziwnego, że panowie rezygnują z żywych relacji, skoro taka „dziewczyna” bez słowa godzi się na wszystko, czego chce jej mężczyzna. Z jej ust nie usłyszy on słowa krytyki czy niezadowolenia, zawsze natomiast będzie miał przyzwalające milczenie.
Dodatkowo, za odpowiednią opłatą lalkę można sobie samemu stworzyć, tak by odpowiadała wszelkim marzeniom i wyobrażeniom na temat idealnej kobiety. To mężczyzna zadecyduje o wyglądzie, włosach, wielkości biustu. Wysoka cena lalek jest w pełni adekwatna, są one bowiem bardzo realistyczne. Mają peruki wykonane z naturalnych włosów, a ich skóra przypomina w dotyku skórę człowieka, oczy natomiast mają głębokie i realistyczne spojrzenie.
Przyjemność dla każdego
Nie każdy może sobie pozwolić na taką przyjemność, ale i na to Japończycy znaleźli rozwiązanie. Obecnie powstały hotele, w który można sobie wynająć taką partnerkę na godzinę. Oprócz eleganckich hoteli są też burdele,w których usługi świadczą panie z silikonu. Cena schadzki z taką lalką nie różni się wiele od tej, z żywą prostytutką.
Nowe standardy
Zjawisko posiadania gumowych lalek stało się tam już czymś zwyczajnym i nikogo nie dziwi. Posiadają je nie tylko samotni mężczyźni, ale też ci w związkach, a ich kobiety akceptują nowy fetysz. Co bogatsi panowie także kolekcjonują te „zabawki”, kupując wersję zróżnicowane i przeznaczone na różne okazje. Co ciekawe lalkę, jeśli się komuś znudzi, można zwrócić, a w przypadku śmierci klienta jego „partnerkę” poddaje się specjalnemu rytuałowi „poświęcenie duszy” i chowa razem ze zmarłym.