Rankiem na francuskim lotnisku Orly doszło do tragedii – mężczyzna zaatakował patrolujących port lotniczy żołnierzy.
Napastnik zginął w trakcie akcji na terenie lotniska. Francuskie służby bezpieczeństwa potwierdzają, że miał on wcześniej konflikt z prawem – wcześniej ranił policjantkę podczas kontroli drogowej.. Lotnisko zostało natychmiast ewakuowane.
Jak podają agencje informacyjne, mężczyzna wyrwał broń jednem z żołnierzy. Z relacji świadków wynika, że zamachowiec zaszedł trójkę patrolujących – dwóch mężczyzn i kobietę, od tyłu. Broń wyrwał właśnie kobiecie. Wtedy padły dwa strzały.
Sytuacja początkowo wydawała się niegroźna. Świadkowie twierdzą, że zanim zorientowali się w powadze sytuacji, minęło trochę czasu. Kiedy jednak na lotnisku rozległy się strzały, wszyscy w popłochu zaczęli uciekać.
Obecnie nie wiadomo, jakie motywy miał sprawca, ale ze wstępnych ustaleń wynika, że był zradykalizowanym islamistą.