We wczorajszym proteście na rzecz uwolnienia skrajnie prawicowego działacza Tommy'ego Robinsona wzięło udział tysiące ludzi. Uczestnicy zgromadzenia starli się z policją, w wyniku czego kilku policjantów trafiło do szpitala.
Protest w obronie Tommy'ego Robinsona, który z końcem maja został aresztowany za relacjonowanie procesu „gangu muzułmańskich gwałcicieli” toczącego się przed sądem w Leeds, odbył się wczoraj na Trafalgar Square w centrum Londynu. W zgromadzeniu, które później przemaszerowało w okolice Downing Street, wzięło udział kilka tysięcy osób. W pewnym momencie rozemocjonowany tłum zaczął napierać na policjantów krzycząc „chcemy Tommy'ego na wolności”.
Czy po powrocie do Polski zdołasz się odnaleźć i przystosować?
Manchester: kobieta przez 20 lat nie płaciła rachunków za prąd!