Podobno niezniszczalna, z baterią trzymającą do końca świata i o jeden dzień dłużej i w dodatku z najlepszą mobilną grą świata na pokładzie, czyli popularnym "Snake`m" – oto najkrótszy opis kultowej Nokii 3310.
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych modeli stworzonych przez Nokię, niegdysiejszego potentata komórkowego rynku, już wkrótce doczeka się nowego wcielenia! Chiński koncern HMD Global, który nabył prawa do korzystania z fińskiej marki zdążył już zadebiutować na rynką z nową linią tradycyjnych smartfonów, które z miejsca stały się przebojem za Wielkim Murem. Pierwsza partia modelu Nokia 6 partia została wyprzedana w mniej niż minutę, ale wszystko wskazuje na to, że była to jedynie rozgrzewka przed powrotem wielkiego klasyka.
Ogromna plantacja marihuany znaleziona w…bunkrze przeciwatomowym
Model wzorowany na Nokii 3310, który sprzedał się w zawrotnej liczbie 126 milionów egzemplarzy i po dziś dzień wspominany jest z łezką w oku przez użytkowników rozpieszczanych obecnie przez Apple`a i Samsunga, zaprezentowany zostanie na targach MWC 2017, które w dniach 27.02–2.03 odbędą się w Barcelonie. Podobnie, jak oryginał, następne wcielenie 3310 ma charakteryzować się wysoką wytrzymałością na uszkodzenia mechaniczne i długą żywotność baterii. Zapowiedziano, że Nokia w stanie czuwania będzie "trzymać" miesiąc i pozwoli na 24 godziny ciągłej rozmowy.
A tak ma prezentować się jego design (HMD zaprzecza autentyczności poniższych grafik, ale sądzimy, że konstrukcja będzie bardzo zbliżona):
źródło: azureedge.net
Co ciekawe nowy telefon ten nie będzie wyposażony ani w dotykowy ekrany, ani w najnowocześniejszy system operacyjny – nie będzie więc multimedialnym kombajnem, ale feature-phonem, czyli prostym urządzeniem do dzwonienia, pisania smsów, robienie zdjęć z dostępem do wielu aplikacji. Dzięki temu jego cena będzie bardzo niska – będzie można kupić go już za 59 euro, co w przeliczeniu daje jakieś 255 zł.
Polski lekarz z wyrokiem za pedofilię UK wrócił do ojczyzny i pracuje… jako PEDIATRA!
Nie wierzymy, że nowej 3310 uda się choćby zbliżyć do popularności oryginału, ale z pewnością znajdą się tacy, którzy wiedzeni sentymentem do telefonu ze swojej młodości sięgną po nową wersję klasyka.