„Pongielski”, czyli jak Polacy „kaleczą” język angielski [ZOBACZ wideo]

Fot: Wikimedia Commons

Chyba każdy z nas, Polaków i Polek na Wyspach, spotkał się ze zjawiskiem "ponglisza", ale dla tych, którzy być może nie mają pojęcia "z czym to się je" tłumaczymy – mamy do czynienia ze swoistym tworem językowym, który został stworzony przez imigrantów z Polski w UK. Z Ponglishem było tak samo, jak z Denglishem, Spanglishem czy Franglais. 

- Advertisement -

Polscy imigranci łączyli elementy języka, w którym się wychowali (polskim) z tym, z którego korzystali w kraju, do którego przyjechali (angielskim). Powstała dziwna mutacja, która dotyczy nie tylko poszczególnych słów, ale też składni, frazeologii, w której wymieszane zostały elementy leksykalne, gramatyczne, fonetyczne. Słowem – totalny miszmasz. "W Ponglishu, brejkamy wszystkie zasady, jakie próbowano nam wpoić na lekcjach angielskiego i polskiego, nie przejmując się tym, że języków nie powinno się ze sobą mieszać" – trafnie podsumowała to zjawisko Iga Nowicz z portalu Babbel.

Czym jest ponglish?

Na Wyspach Brytyjskich między sobą nie mówimy już po polsku. Nie mówimy też (jeszcze) idealnie po angielsku. W codziennych kontaktach używamy za to swoistego "pol-ang-slang", czyli właśnie ponglisha. Bo tak jest po prostu łatwiej. Jak on się objawia? 

Na przykład przezwanie frytkownicy słowem „frajernica”, od angielskiego "fry", czyli smażyć lub nazwanie osoby pracującej na pół etatu "partaczem", gdyż wyrażenie praca w niepełnym wymiarze godzin brzmi w języku angielskim "part-time". Sami o sobie coraz częściej powiemy "Pollocks", zamiast Polacy, co jest nieco żartobliwym, ale i pogardliwym połączeniem angielskich wyrazów "Polls", czyli Polacy właśnie, i "bollocks", czyli najdelikatniej tłumacząc "bzdury".

Podobnie żartobliwe spolszczenie spotkało powszechny w Londynie środek transportu, o którym często powiemy, że "pojedziemy tubą", bo metro w brytyjskim angielskim to "tube". Spolszczonych nazw dorobiły się też konkretne linie podziemnej kolejki. Piccadilly Line to "pikadilka", Central Line to "centralka".

Pongielski w Polsce – o co chodzi?

Ale to jeszcze nie wszystko! Popularny polski vloger zwrócił uwagę na jeszcze jednego zjawisko – używanie języka "pongielskiego" w Polsce, czyli sytuacji w których Polacy, mówiąc po polsku używając angielskich (ale spolszczonych!) słów. Używają ich, dodajmy, mocno swobodnie i nie do końca, prawidłowo.

O co konkretnie chodzi? Zobaczcie sami to wideo:

I co, zgadzacie się z opiniami Dave`a z Ameryki? Czy jego pogląd na tę sprawę jest słuszny? Dajcie znać co na ten teamt sądzicie – zachęcamy was do wypowiadania się na naszym profilu na FB – czekamy na komentarze!

 

Teksty tygodnia

Czy konflikt pomiędzy Izraelem a Iranem wpłynie na ceny w UK?

Czy Wielką Brytanię czeka wzrost cen? Jak wygląda sytuacja w związku z rozwojem konfliktu pomiędzy Izraelem a Iranem? Kanclerz Rachel Reeves zapytana o sytuację wyjaśniła, jak może wyglądać rynek oraz czego można się spodziewać.

Rejestracja rozwodu z Wielkiej Brytanii w Polsce – co musisz wiedzieć

Uzyskałeś rozwód w Wielkiej Brytanii? Sprawdź, czy i jak należy go zarejestrować w Polsce, by uniknąć problemów przy nowym ślubie czy dziedziczeniu.

Podatek dochodowy. Emeryci mogą zaoszczędzić tysiące funtów

Emerytura często kojarzy się z czasem odpoczynku, ale to nie oznacza końca obowiązków podatkowych. Aby skutecznie zarządzać swoimi finansami, emeryci powinni dobrze rozumieć, jak działa podatek dochodowy.

Niemieckie miasto przy granicy z Polską oferuje darmowe zakwaterowanie pracownikom z zagranicy

Miasto w Niemczech usytuowane przy granicy z Polską oferuje bezpłatne dwutygodniowe zakwaterowanie dla wykwalifikowanych pracowników z zagranicy.

Zastępca dyrektora w londyńskiej szkole miał romans z uczennicą. Ukrywano to przez 10 lat

Zastępca dyrektora prestiżowej szkoły Godolphin and Latymer, który nawiązał relację seksualną z uczennicą, w końcu poniósł konsekwencje. Mężczyzna przez dziesięć lat unikał odpowiedzialności.

Przeczytaj także