Fot. Getty
Na 100 dni przez Brexitem Wielka Brytania wydaje się być pogrążona w chaosie. Komentatorzy polityczni wątpią w to, czy Londyn zdoła do 29 marca 2019 r. podpisać porozumienie z Unią Europejską i przyjąć EU (Withdrawal Agreement) Bill.
Zaledwie 100 dni pozostało Brytyjczykom na przyjęcie umowy wynegocjowanej z Unią Europejską, a także na przeniesienie fragmentów tego porozumienia do prawa brytyjskiego. Najbliższe głosowanie nad umową wyjścia zostało wyznaczone na tydzień rozpoczynający się 14 stycznia, ale na ten moment trudno jest przewidzieć, jak ono przebiegnie. Eksperci prognozują, że Theresa May będzie poddawać umowę pod głosowanie w Izbie Gmin do skutku, chcąc tym samym zmęczyć opozycyjnych wobec niej parlamentarzystów. Argumentem, który szefowa brytyjskiego rządu zapewne użyje dla osiągnięcia tego celu, ma być to, że Bruksela nie godzi się na ponowne otwarcie negocjacji, a nawet gdyby tak się stało, to i tak pozostałoby na to zbyt mało czasu.
Imigranci z UE będą musieli zarabiać 30 000 funtów rocznie, aby uzyskać pozwolenie na pracę w UK
Jedną z wciąż rozważanych przez komentatorów politycznych, a notorycznie odrzucaną przez Theresę May opcji, jest wydłużenie terminu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej i przeprowadzenie nowego referendum. Jeśli Jeremy Corbyn poparłby drugie referendum, to wciąż żywa pozostałaby opcja pozostania Wielkiej Brytanii w obrębie Wspólnoty.
Eksperci zwracają jednak uwagę na fakt, że przyjęcie przez Izbę Gmin umowy wyjścia to tylko pierwszy etap na drodze do Brexitu. W następnej kolejności skłócony parlament będzie musiał jeszcze przyjąć EU (Withdrawal Agreement) Bill, który przeniesie istotne fragmenty umowy wyjścia do prawa brytyjskiego. Z kolei na samym końcu umowę będzie musiał zaakceptować Parlament Europejski. Wielu Brytyjczyków wątpi w to, że na przeprowadzenie wszystkich głosowań starczy czasu i podejrzewa, że Theresa May tak czy tak będzie musiała prosić Brukselę o przesunięcie daty ostatecznego rozstania się Wielkiej Brytanii z Unią, byle tylko uniknąć scenariusza no-deal.