Trwa 65. Turniej Czterech Skoczni. W najbardziej prestiżowych zawodach w skokach narciarskich, nazywanych czasem Wielkim Szlemem lub odpowiednikiem kolarskiego Tour de France nasi reprezentanci mają szansę odegrać czołowe rolę.
Przed startem zawodów tradycyjnie rozgrywanych na przełomie starego i nowego roku bukmacherzy wśród faworytów wymieniali Kamila Stocha. Miniony sezon liderowi polskiej kadry zupełnie nie wyszedł, ale bieżącą kampanię rozpoczął w dobrym stylu. Forma "Rakiety z Zębu" regularnie rosła, a potwierdzeniem tego są wyniki pierwszego konkursu w Obersdorfie. Już podczas sesji treningowej na skoczni Schattenbergschanze pokazał, że będzie liczył się w walce o podium. Lądując na 137 metrze zajął drugie miejsce w sesji treningowej ustępując jedynie Stefanowi Kraftowi (Austriak poleciał na 139 metrów). Zresztą, wszyscy podopieczni Stefana Horngachera zakwalifikowali się do konkursu.
Rywalem Stocha w rundzie KO był Anders Fannemel. Polak nie dał mu szans – Norweg został przeskoczony o ponad 10 metrów. W serii finałowej poleciał na 135 metrów i poczuł, że wygrana jest blisko, ale Kraft podtrzymał formę z kwalifikacji. Jego 134,5 metra wystarczyło, aby obronić pozycję lidera i nasz reprezentant zakończył pierwszy konkurs w ramach Turnieju Czterech Skoczni na drugiej pozycji. Trzeci był Michael Hayboeck.
"Czuję się bardzo dobrze, tym bardziej że wykonałem dzisiaj dobrą pracę, oddałem trzy skoki na bardzo wysokim poziomie i z tego jestem bardzo zadowolony" – komentował Stoch po zawodach. "Drugie miejsce traktuję jako nagrodę za to, co tutaj robiłem, za całą pracę, wkład energii i serca w każdy skok. Można było ten drugi skok ładniej wylądować, ale z tym mam akurat ostatnio trochę problemów. Będę jednak nad tym pracował."
Jak spisała się reszta naszej ekipy? Wygrywając w fazie KO z Janem Ziobrą Piotr Żyła skoczył dwukrotnie na odległość 133 m i był siódmy, co stanowi jego najlepszy wynik w tym sezonie. Miejsce 12. zajął Maciej Kot (129,5 i 133 m), 16. był Dawid Kubacki (129,5 i 131 m), a 18. – Stefan Hula (129 i 128,5 m). W sumie pięciu polskich skoczków znalazło się w najlepszej dwudziestce – to naprawdę znakomity wynik! Fatalnie spisał się lider klasyfikacji generalnej PŚ. Zawiódł na całej linii lider Pucharu Świata. Domen Prevc po pierwszej serii był zaledwie 28., a po drugi skoku awansował o dwa oczka wyżej.
Co dalej? Terminarz TCS przedstawia się następująco:
31 grudnia 2016 Sobotni trening w Garmisch-Partenkirchen godz. 11:45
31 grudnia 2016 Kwalifikacje w Garmisch-Partenkirchen godz. 14:00
1 stycznia 2017 Niedzielny trening w Garmisch-Partenkirchen godz. 12:30
1 stycznia 2017 Konkurs w Garmisch-Partenkirchen godz. 14:00
3 stycznia 2017 Wtorkowy trening w Innsbrucku godz. 11:45
3 stycznia 2017 Kwalifikacje w Innsbrucku godz. 14:00
4 stycznia 2017 Środowy trening w Innsbrucku godz. 12:30
4 stycznia 2017 Konkurs w Innsbrucku godz. 14:00
5 stycznia 2017 Czwartkowy trening w Bischofshofen godz. 14:45
5 stycznia 2017 Kwalifikacje w Bischofshofen godz. 16:45
6 stycznia 2017 Piątkowy trening w Bischofshofen godz. 15:15
6 stycznia 2017 Konkurs w Bischofshofen godz. 16:45
Wszyscy członkowi redakcji :Polsih Express" trzymają kciuki za naszych skoczków i za pośrednictwem strony WEEB.TV będą im kibocować!