Przystępując do oceny pierwszym 100 dni urzędowania obecnego premiera UK, wypada zaznaczyć, iż Rishi Sunak stawał na czele rządu brytyjskiego w niezwykle trudnej sytuacji.
Zaangażowanie w wojnę na Ukrainie, wewnętrzny kryzys związany z rosnącymi kosztami życia, zbliżająca się recesja gospodarcza kraju, kłopotliwa kwestia irlandzkiej granicy oraz „polityczny bałagan” pozostawiony przez jego bezpośrednio poprzedniczkę Liz Truss — naprawdę trudno znaleźć w najnowszej historii Wielkiej Brytanii cięższe warunki towarzyszące obejmowaniu władzy.
Jak opinia publiczna ocenia początek rządów pierwszego pochodzącego z Indii szefa rządu? Jak wynika ze styczniowego sondażu ośrodka badawczego Ipsos Mori ponad połowa, dokładnie 55% Brytyjczyków pozostaje niezadowolonych z pracy, jaką Rishi Sunak wykonuje na Downing Street 10 (wzrost o 6 proc. w porównaniu do grudnia), a tylko 26% jest zadowolonych (spadek o 2 proc.). Oznacza to, że poziom aprobaty netto dla obecnego premiera sięgnął -21 punktów.
Aby umieścić ten wynik w odpowiedniej skali, wypada dodać, iż jest to najgorszy wynik osiągnięty przez brytyjskiego premiera od 1979 roku (nie licząc kadencji Liz Truss, która była krótsza, niż 100 dni), jak przytacza portal Euractiv.
Na jaką ocenę zasłużył sobie Rishi Sunek?
Objęcie teki premiera przez Rishiego Sunaka zostało odebrane przez rynki jako zdecydowanie dobry ruch. Po porażce budżetu Kwasiego Kwartenga i gospodarczych pomysłach Liz Truss. Szef rządu wraz z kanclerzem skarbu Jeremym Huntem ustabilizowali sytuację w tym zakresie i, mówiąc kolokwialnie, nic więcej nie popsuli. Poprawiła się ocena Wielkiej Brytanii na arenie międzynarodowej, a kraj nadal trzyma się wyznaczonej przez Borisa Johnsona linii politycznej w kwestii wspierania Ukrainy. Wiele również wskazuje na to, iż bardziej ugodowe stanowisko wobec Unii Europejskiej zaowocuje rozwiązaniem konfliktu związanego z granicą irlandzką. Wypracowanie porozumienie w sprawie protokołu północnoirlandzkiego wydaje się bardziej niż prawdopodobne,
„Są też kwestie ideologiczne, które ostatnio rząd konserwatywny rozgrywa lepiej niż poprzednio” – podsumowywał Przemysław Biskup z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, cytowany przez portal Euractiv.
100 pierwszych dni rządu premiera UK
Wybory personalne Rishiego Sunaka mogą budzić wątpliwości. W minionym tygodniu doszło do dymisji Nadhima Zahawiego, ministra bez teki i przewodniczącego partii w gabinecie obecnego premiera. Jeden z najbogatszych brytyjskich posłów odszedł w atmosferze skandalu w związku z unikaniem płacenia podatków. Wcześniej, w związku z oskarżeniami o zastraszanie innych posłów ze swoim stanowiskiem pożegnał się Gavin Williamson, a teraz podobne oskarżenia wysnuwa się wobec wicepremiera i ministra sprawiedliwości Dominica Raaba.
Zaznaczmy, iż wybór Sunaka na szefa rządu miał oznaczać wprowadzenie nowej jakości w tym względzie, szczególnie w porównaniu z gabinetem Borisa Johnsona, który przeszedł do historii, jako targany skandalami obyczajowymi ze słynnym „partygate” na czele. Jak widać, niewiele się w tej kwestii zmieniło.
Co można zapisać na minus?
„Moim zdaniem Sunak jako premier reprezentuje dokładnie to, czego należało się po nim spodziewać. Sformułował on coś w rodzaju wielkiej koalicji, w ramach Partii Konserwatywnej, wprowadzać do swojego rządu wszystkie większe frakcje. To powoduje dosyć daleko idący eklektyzm programowy – oczywiście w kategoriach spektrum torysów – tego gabinetu. To też zapewnia mu pewną stabilność skoro wszystkie liczące się frakcje w ramach partii są zaangażowane w ten rząd” – komentował dalej Biskup.
Po stronie minusów wypada również zapisać postawę Sunaka i jego rządu w obliczu dwóch palących problemów — fali strajków, które obecnie przetacza się po Wielkiej Brytanii oraz problemu nielegalnej imigracji przez kanał La Manche. Nowa „zima niezadowolenia” na Wyspach to nie tylko pokłosie obecnego kryzysu i zbliżającej się recesji, ale również prowadzonej od ponad dekady torysowskiej polityki „austerity” oraz wyjście UK z UE. Przyjęta przez Sunaka strategia „na przeczenie” nie sprawdza się. Opinia publiczna krytycznie odnosi się postawy premiera, który „zniknął” w obliczu ostatnich wydarzeń.
A co można zapisać na minus?
Co do fiaska polityki migracyjnej (i to nie tylko po Brexicie!) to Partia Konserwatywna ma w tej kwestii duże tradycji. Przynajmniej od rządów Theresy May w Home Office mamy do czynienia z coraz ostrzejszą retoryką w tej kwestii, za którą jednak nie idą konkretne działania. Rząd co rusz ogłasza kolejne projekty ochrony granicy, dokonuje zmian w ministerstwie spraw wewnętrznych, a problem, jak był, tak jest. I przybiera coraz większe rozmiary.
Podsumowując ocenę pierwszych 100 dniu premierostwa Rishegi Sunaka warto zaznaczyć, iż postawienie na bardziej centrowego polityka miało być ruchem polaryzującym polityków Partii Konserwatywnej i takim też się okazało. Dla torysów zorientowanych na prawo polityka prowadzona przez ich obecnego lidera jest ciężka do zaakceptowania. Póki co Sunak całkiem dobrze zarządza tylnymi rzędami w Izbie Gmin, ale tylko kwestią czasu pozostaje, jak konflikty u konserwatystów będą się nasilać. A do wyborów coraz bliżej…
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
Jak "zabrać się" do ponownej emigracji do Wielkiej Brytanii po "powrocie" do Polski?