Polski kierowca znajdujący się pod wpływem alkoholu i prowadzący samochód bez uprawnień spowodował wypadek na autostradzie A44 w Bredenbury. Przed sądem tłumaczył, że to wina… psa, który odwrócił jego uwagę.
7 lipca 2019 roku na autostradzie A44 w Bredenbury, niedaleko Bromyard doszło do wypadku drogowego. Zgodnie z ustaleniami policji prowadzone przez 44-letniego kierowcę z Polski Renault Kangoo miało jechać pod prąd i zderzyć się z innym samochodem. W wyniku kolizji ucierpiały trzy osoby, które zostały przewiezione do szpitala. Jak czytamy na łamach lokalnego serwisu "Worcester News" obrażenia jednej z ofiar były poważne. W wyniku wypadku droga na jakiś czas musiała również zostać zamknięta.
Pijany Polak prowadzący bez uprawnień spowodował wypadek
Naszemu rodakowi postawiono zarzuty dotyczące niebezpiecznej jazdy i spowodowania poważnych obrażeń ciała. W jaki sposób Polak z Worcester odniósł się do tych zarzutów? Najpierw, podczas rozprawy, która miała miejsce 10 grudnia 2019 roku nie przyznawał się do winy. Później jednak zdecydował się zmienić zeznanie. Stając przed sądem Worcester Crown Court w listopadzie 2020 roku przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Przed brytyjskim sądem nasz rodak tłumaczył się tym, że jego uwagę rozproszył pies jadący razem z nim samochodem. Z kolei według uczestników wypadku sprawca miał po prostu zasnąć za kierownicą i to właśnie miało być przyczyną tego nieszczęśliwego zdarzenia. Jednak przed sądem Polak utrzymywał, że nic takiego nie miało miejsca. Warto w tym miejscu dodać, że czworonóg obecny w samochodzie miał również odnieść obrażenia.
Przed sądem tłumaczył się, że to nie jego wina, tylko psa, który go rozproszył
Jak podaje serwis "Worcester News" wydanie wyroku w sprawie naszego rodaka zostało odroczone do dnia 18 listopada, aby umożliwić służbie kuratorskiej przygotowanie pełnego raportu.
KLIKNIJ TUTAJ! POBIERZ aplikację "Polish Express" na swój telefon z Androidem