Fot. Getty
„Mam słodką krew” – twierdzą niejednokrotnie ludzie, którzy wyjątkowo często są gryzieni przez komary. I choć nie ma czegoś takiego jak „słodka krew”, to faktem jest, że niektórym ludziom komary dokuczają częściej, niż innym. Dlaczego tak się dzieje? Wyjaśniamy poniżej.
Tak naprawdę komary szczególnie wabi nie to, co znajduje się wewnątrz człowieka, ale to, co znajduje się na powierzchni jego ciała. A zatem owady te gryzą częściej ludzi nie z uwagi na ich „słodką krew” lub inne walory biologiczne organizmu, ale ze względu na to, jak pachną lub jak są ubrani. Amy Marks (specjalistka ds. alergii w Beaumont Health) oraz Morris Nejat (dyrektor centrum medycznego New York Allergy & Sinus Centers) nie mają wątpliwości, że komary przyciąga do nas właśnie nasz zapach. Wszyscy możemy zatem zostać dotkliwie pogryzieni, jeśli przed wyjściem na świeże powietrze nałożymy na ciało kosmetyki o intensywnym zapachu. – Mydła zapachowe, dezodoranty, perfumy i balsamy przyciągają komary – zaznacza doktor Nejat, cytowany na łamach TVN Meteo. A Amy Marks dodaje, że czynnikiem wabiącym komary jest też nasz pot i organiczny zapach naszego ciała.
Sposób na komary
Jest wiele sposobów na odstraszanie komarów – począwszy od naturalnych sposobów chronienia się przed tymi dokuczliwymi owadami, a skończywszy na środkach chemicznych. Przede wszystkim przed wyjściem z domu po zmierzchu należy właściwie się ubrać, czyli unikać kolorów zarówno zbyt ciemnych, jak i zbyt jaskrawych. Dobrze jest też przed samym wyjściem wziąć prysznic i umyć się bezzapachowym mydłem, ponieważ dzięki temu pozbędziemy się (przynajmniej na jakiś czas) potu, który jest dla komarów wyjątkowym wabikiem. Jeśli natomiast zamierzamy spędzić wieczór w okolicy wody (nad jeziorem/stawem, nad morzem lub na innym terenie podmokłym), to albo musimy się tak ubrać, żeby zasłonić duże partie naszego ciała, albo musimy sięgnąć po repelenty.
Alkohol nie chroni przed komarami
Panuje przekonanie, że wypity alkohol chroni przed ukąszeniami komarów, ale jest zgoła odwrotnie. Eksperci przypominają, że komary przyciąga temperatura naszego ciała i wydychane powietrze, a zatem im wyższa jest nasza temperatura, tym mamy większe szanse na to, żeby zostać pogryzionym. – Spożywanie alkoholu podnosi temperaturę ciała i tempo przemiany materii, co oznacza wyższy poziom emisji dwutlenku węgla – mówi Kari Warberg Block, założycielka EarthKind, cytowana przez TVN Meteo. A doktor Nejat dodaje, że nie zawsze trzeba sięgać po środki zawierające DEET i że można także postawić na coś naturalnego – np. na olejek eukaliptusowy z cytryną.