74-letni Brytyjczyk dostanie 350 kijów. Za wino. W zeszłym roku saudyjska policja religijna aresztowała Brytyjczyka po tym, jak znalazła w jego samochodzie trzy butelki domowego wina. Mężczyzna został skazany na rok więzienia i karę 350 batów. Syn skazanego domaga się interwencji Premiera.
Arabia Saudyjska jest krajem, gdzie łamanie prawa jest karane bardzo surowo – najczęściej nieadekwatnie do winy. Karl Andree został skazany na rok więzienia i karę 350 batów za posiadanie trzech butelek wina. Mężczyzna skończył właśnie odsiadywanie rocznego wyroku w więzieniu Briman w Dżeddzie – znanego z okrutnego traktowania więźniów.
Teraz Brytyjczyk czeka druga część kary – publiczna chłosta. Na obniżenie wyroku nie wpłynęły takie fakty, jak to, że mężczyzna pracował w Arabii Saudyjskiej od 25 lat i nigdy wcześniej nie był karany. Co więcej w Wielkiej Brytanii czeka na Karla śmiertelnie chora żona – nawet to nie zaważyło na wyroku sądu.
Synowie Karla Andree ubiegają się o anulowanie kary, argumentując, że ojciec jest zbyt słaby fizycznie, żeby przeżyć karę – mężczyzna pokonał już trzykrotnie raka i choruje na astmę. Simon Andree wielokrotnie prosił o wsparcie rząd brytyjski, ale jego zdaniem, Premier odkłada interwencję w sprawie jego ojca, przedkładając interesy nad zdrowie i życie brytyjskich obywateli.
Premier jednak zapewnia rodzinę skazanego o swoim nieustannym wsparciu mówiąc, że jest bardzo zmartwiony sytuacją. Twierdził także, że próbuje wpłynąć na władze Arabii Saudyjskiej wycofując kontrakt opiewający na sumę 6 milionów funtów na budowę więzień na Bliskim Wschodzie. Za Karlem Andree wstawili się internauci – petycję o odstąpienie od wykonania kary podpisało ponad 30 tysięcy Brytyjczyków.
Drugi syn Karla – Hugh nadal jednak wierzy w Premiera: „Czy ufam, że Premier postąpi słusznie? Tak. Czy wierzę w to, że kieruje nim troska o obywateli brytyjskich? Tak. Wierzę w to bardzo mocno i mam nadzieję, że ojciec wróci cały i zdrowy do Wielkiej Brytanii na 50 rocznicę ślubu.”