Czy władze szkoły mogą mieć wpływ na to, ile zapłacisz za swój urlop? W pewnym sensie tak. Udowodniła to Catherine Barnett, dyrektor podstawówki w Newport, która postanowiła połączyć pojedyncze dni wolne od nauki w jedno pasmo i tym samym umożliwić uczniom wyjazdy wakacyjne we wcześniejszym, atrakcyjniejszym cenowo terminie.
Zmiana, na jaką zdecydowały się władze Eveswell Primary School, dotyczy tzw. inset days – czyli dni wolnych od zajęć szkolnych, kiedy nauczyciele biorą udział w szkoleniach oraz zajmują się obowiązkami organizacyjnymi. Dni te wypadają w różnych miesiącach roku, co kompletnie dezorganizuje czas wielu rodzinom, które nie mają wtedy czym zająć swoich dzieci.
Czytaj też: BBC chce zachęcić dzieci do nauki programowania. Rozda milion mikrokomputerów
Zgodnie z pomysłem Barnett, w przyszłym roku szkolnym wszystkie inset days zostaną wykorzystane przez nauczycieli na początku czerwca. „Pozwoli to uczniom na lepsze zorganizowanie czasu wolnego, a rodzicom umożliwi wykupienie wyjazdu wakacyjnego we wcześniejszym terminie, a co za tym idzie – niższej cenie” – przekonuje dyrektor.
„Mamy również nadzieję, że ograniczy to ilość nieobecności w szkole związaną z wyjazdami w innych terminach” – dodaje.
Wiadomo już, że blisko 500 uczniów placówki będzie mogło cieszyć się dodatkowym „wakacyjnym” tygodniem w dniach 6-10 czerwca.
Zobacz też: Rewolucja w systemie. Test „Life in the UK” obowiązkowy dla wszystkich
„Gdyby takie rozwiązanie wprowadzono we wszystkich szkołach w Wielkiej Brytanii, rodziny mnóstwo by na tym skorzystały. Gdyby wszędzie był taki jeden tydzień, w dowolnym terminie, byłoby fantastycznie” – mówi Gemma Thomas, mama jednego z podopiecznych szkoły.
pum