Niezwykła historia Polaka, który uciekł z ojczyzny ze strachu przed niezrozumieniem, a odnalazł spokój i spełnienie zawodowe w UK, stała się jedną z najpopularniejszych informacji ostatnich dni. „Damian Kutryb w Polsce nie miał warunków do tego, by spróbować tańca na rurze. Musiał ukrywać nawet swoją orientację seksualną. Teraz prowadzi własną szkołę tańca” – pisze z podziwem o Polaku „Mirror”.
Damian opuścił Polskę pięć lat temu, ponieważ obawiał się ataków ze strony homofobów. Jak mówi brytyjskim mediom, w ojczyźnie nie mógł nawet marzyć o tym, by rozpocząć naukę tańca na rurze, bo Polska nie jest tolerancyjnym krajem.
Szansa na realizację marzenia Polaka pojawiła się tuż po jego przyjeździe do Wielkiej Brytanii. Mężczyzna został bowiem zaproszony na lekcję pole dance przez znajomą. Błyskawicznie zakochał się w tym sporcie i rozpoczął samodzielne ćwiczenia w domu. Zapisał się także na kurs.
Polak ulokował swoje uczucia nie tylko w nowym hobby, ale także instruktorze tańca, którego poznał w szkole – 28-letnim Arturze Biernacie. Wspólnie prowadzą teraz „przyjazną gejom” szkołę tańca, gdzie odbywają się m.in. zajęcia z pole dance, baletu i salsy. W lekcjach mogą uczestniczyć zarówno kobiety, jak i mężczyźni.