Nowe fakty ws. śmierci 10-letniej Polki: jej wujek zeznał, że „Sara spadła ze schodów i złamała kark”

Od dwóch tygodni żyjemy na Wyspach sprawą śmierci 10-letniej Polki, Sary, która we wciąż niewyjaśnionych okolicznościach straciła życie w domu mieszkalnym w Surrey. Ojciec dziewczynki, wraz ze swoją partnerką i bratem, zbiegli do Pakistanu, a mama, Olga, opowiedziała o przeżywanym dramacie w brytyjskich mediach. Teraz pakistańska policja ujawniła, co o przyczynie śmierci dziecka zeznał na posterunku wujek Sary, który rozmawiał z rodzicami jej ojca.

Co dotychczas wiemy o śmierci 10-letniej Sary?

Dwa tygodnie temu media na Wyspach obiegła wiadomość, że w domu w Horsell, w Surrey, znaleziono ciało 10-letniej dziewczynki. Szybko okazało się, że jest to 10-letnia Sara, która w Surrey mieszkała z ojcem Urfanem Sharifem, macochą i przyrodnim rodzeństwem (być może także z bratem ojca). Kilka dni później funkcjonariusze Surrey Police ujawnili, że w sprawie śmierci 10-letniej Polki chcą przesłuchać zarówno ojca dziewczynki, jak i jego partnerkę, 29-letnią Beinash Batool i jego 28-letniego brata, Faisala Malika. Cała trójka jednak, według ustaleń policji, opuściła Wielką Brytanię i udała się do Pakistanu – prawdopodobnie w dniu 9 sierpnia, czyli na dzień przed odnalezieniem ciała 10-latki. Sharif, Batool i Malik wyjechali całą rodziną, wraz z pięciorgiem dzieci w wieku od roku do 13 lat.

- Advertisement -

Z informacji, które pojawiły się w mediach, wynika także, że funkcjonariusze Surrey Police zostali poinformowani o śmierci dziecka przez samego Urfana Sharifa, który miał do nich zadzwonić z Pakistanu, w dniu 10 sierpnia, około godz. 2:50 w nocy. Od tego czasu do akcji wkroczyła także, w porozumieniu z brytyjskimi służbami, policja w Pakistanie, która zaczęła ścigać podejrzanych we wschodniej prowincji Pendżab. Dom rodzinny ojca Sary ma się znajdować w Jhelum w Pendżabie, około 134 mil od stolicy, a z nieoficjalnych informacji wynika, że Sharif miał na krótko wrócić do Jhelum, ale szybko stamtąd wyjechał.

Surrey County Council wiedziało o przemocy w rodzinie?

Głos w sprawie śmierci 10-letniej Polki zabrał też przewodniczący lokalnego councilu, Tim Oliver, który przyznał, że Surrey County Council wiedziało o tym, że w rodzinie Urfana Sharifa źle się dzieje. Oliver zaznaczył jednak, że nie może nic więcej powiedzieć, ponieważ wewnętrzne śledztwo w tej sprawie wszczęło właśnie Surrey Safeguarding Children Partnership. – To szybkie dochodzenie określi, czy lokalny przegląd praktyk dotyczący ochrony dzieci (ang. local child safeguarding practice review, LCSPR) ma zostać przeprowadzony przez Surrey Safeguarding Children Partnership. LCSPR jest procesem ustawowym, łączącym takich partnerów jak policja, służba zdrowia, opieka społeczna i szkoła, w celu dokonania przeglądu praktyk wszystkich zaangażowanych agencji, struktur organizacyjnych i sposobu nauczania – wyjaśnił lider councilu.

Jak zginęła 10-letnia Sara?

Przeprowadzona tydzień temu sekcja zwłok nie dała jasnej odpowiedzi na temat tego, jak zginęła 10-latka. W celu wykazania bezpośredniej przyczyny jej śmierci służby będą musiały przeprowadzić jeszcze dalsze badania. To, co jednak ustalono, to to, że dziewczynka przynajmniej od jakiegoś czasu była ofiarą przemocy domowej i że niedługo przed śmiercią doznała „wielokrotnych i rozległych” obrażeń.

Pakistańska policja przesłuchała w sprawie wujka Sary, Imrana Sharifa, który jednak nie został aresztowany i nie postawiono mu żadnych zarzutów. Z informacji przekazanych dziennikarzom Sky News przez funkcjonariuszy w Jhelum wynika, że dziewczynka miała „spaść ze schodów i złamać kark”. – O tym, co przydarzyło się Sarze, dowiedziałem się z międzynarodowych mediów. Moi rodzice powiedzieli mi, że Urfan na krótko wrócił do domu bardzo zdenerwowany. Powtarzał, że „oni” odbiorą mu dzieci – miał zeznać na posterunku Imran Sharif. A także miał dodać, że w momencie, gdy rozegrała się tragedia, „Beinash miała być w domu z dziećmi”. Gdy okazało się, że „Sara spadła ze schodów i złamała kark, Beinash miała spanikować i zadzwonić do Urfana”.

Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!

Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:

„Miało być tak pięknie, a nie jest….” – Polacy szczerze o powrocie z UK do Polski

O co najczęściej kłócimy się z sąsiadami w Wielkiej Brytanii?

Odsypiasz w weekendy, by nadrobić niedobory snu z tygodnia? Ryzykujesz utratą zdrowia

Teksty tygodnia

Zmiany w Winter Fuel Payment. Więcej osób będzie się kwalifikować do dodatku

Kanclerz skarbu poinformowała, że zmiany w Winter Fuel Payment wejdą w życie w tym roku. Dzięki nim więcej osób ma się kwalifikować.

Podsłuch w call center, kamera w magazynie. To codzienność ludzi pracujących w tych zawodach

Z raportu opublikowanego przez brytyjski portal Independent.co.uk, opartego na analizie Instytutu Badań Polityki Publicznej (IPPR), wynika, że najbardziej inwigilowanymi grupami zawodowymi są młodzi ludzie wchodzący na rynek pracy oraz czarnoskórzy pracownicy.

Odnaleziono szczątki Polki zaginionej przed 15 laty. To córka kobiety zgłosiła zaginięcie!

W Derby odnaleziono ludzkie szczątki, które najprawdopodobniej należą do zaginionej Izabeli Zabłockiej – Polki z Normanton, która zaginęła w 2010 roku i od tamtej pory nie dawała znaku życia

Skandal na pokładzie British Airways. Steward tańczył… nago

Ten incydent zszokował pasażerów samolotu lecącego z San Francisco do Londynu. W czasie rejsu jednego z członków załogi – a konkretnie stewarda – znaleziono nagiego tańczącego w toalecie.

Prognoza pogody. Ogromna ulewa nadciąga nad Wielką Brytanię

Mieszkańcy Wielkiej Brytanii będą musieli jeszcze poczekać na słoneczną pogodę. Nad kraj nadciąga ogromna ulewa, a prognozy nie pozostawiają złudzeń – mapy pogodowe przybrały czerwony kolor, co zapowiada wyjątkowo mokre i ponure dni.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie