Polityk Partii Konserwatywnej i była Minister ds. równouprawnienia Kemi Badenoch ostrzegła, że dla laburzystów Brexit to „projekt na 10, może 20 lat”. Ale lider laburzystów Sir Keir Starmer mówi jasno – pod rządami Partii Pracy nie dojdzie do ponownego zjednoczenia Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. Choć to nie znaczy, że nowy rząd nie będzie chciał zacieśniać współpracy ze Wspólnotą.
Partia Konserwatywna straszy, Partia Pracy uspokaja
Była Minister ds. równouprawnienia Kemi Badenoch przypuściła atak na laburzystów, twierdząc, że nie tylko będą oni chcieli szybko uwolnić się od Brexitu i ponownie zjednoczyć z Unią Europejską, ale też zabiorą oni ludziom potrzebującym wszystkie zasiłki. I choć z miejsca można powiedzieć, że w wywiadzie dla „The Telegraph” Kemi Badenoch nieco popłynęła w sianiu paniki i straszeniu wyborców chcących zagłosować na Partię Pracy, to Sir Keir Starmer natychmiast sprostował te domniemane zarzuty względem laburzystów.
Na spotkaniu wyborczym w południowym Londynie, Keir Starmer zdecydowanie wykluczył ponowne zjednoczenie się UK z UE pod rządami laburzystów. – Nie przyłączamy się ponownie do UE. Nie przyłączamy się ponownie do jednolitego rynku ani do unii celnej – powiedział polityk. A zapytany, czy kiedykolwiek rozważy taki scenariusz, Sir Keir dodał: – Nie. To nie jest nasz plan. Nigdy nim nie był. A ja nigdy tego nie mówiłem jako lider Partii Pracy. I nie ma tego w naszym manifeście.
Czego od Unii Europejskiej chce Partia Pracy?
To, że Partia Pracy na razie wyklucza jakiekolwiek ponowne przyłączenie się do Unii Europejskiej nie oznacza jednak, że po dojściu do władzy Partia Pracy nie będzie próbowała zacieśnić więzi ze Wspólnotą. To jest już w oficjalnym programie politycznym laburzystów, a Keir Starmer mówi o tym otwarcie. W południowym Londynie lider laburzystów zaznaczył, że chce wynegocjować ze Wspólnotą lepsze stosunki handlowe i chce nawiązać z UE „znacznie ściślejszą współpracę”, przede wszystkim w zakresie badań i rozwoju, edukacji i bezpieczeństwa. – Myślę, że możemy osiągnąć lepszą umowę z UE i jeśli zostaniemy wybrani, by rządzić, będziemy się o to starać – obiecał.