W czwartek wieczorem w Heemskerk służby ratunkowe zablokowały cały budynek i kilka okolicznych ulic. Do lekarza rodzinnego zgłosił się bowiem pacjent z egzotyczną chorobą. Tropikalna gorączka Lassa w Holandii stanowi poważne zagrożenie.
Heemskerk na kilka godzin zamieniło się w centrum kryzysowe, gdy 37-letni mężczyzna, wracający z podróży do Afryki Zachodniej, wszedł do gabinetu lekarza rodzinnego z niepokojącymi objawami – bólem głowy, gardła, nudnościami i osłabieniem.
Tropikalna gorączka Lassa w Holandii
Lekarz, świadomy trwającej w Nigerii epidemii gorączki Lassa, natychmiast zaalarmował służby ratunkowe. W ciągu minut budynek został zamknięty, a otaczające go ulice otoczone kordonem bezpieczeństwa. Ludzie patrzyli z okien na nadciągające karetki i służby w ochronnych kombinezonach.

Mężczyzna został poddany ścisłej kwarantannie, a wszyscy, którzy mieli z nim kontakt – w tym personel medyczny i ratownicy – zostali odizolowani na miejscu. Ostatecznie specjalna ekipa przetransportowała pacjenta do szpitala LUMC. Tam rozpoczęto dalsze badania. Miasto mogło odetchnąć – choć niepewność wciąż wisiała w powietrzu. Sytuacja wyglądała bowiem niemal jak z filmów.
Tropikalna choroba w Heemskerk – jak czuje się pacjent?
Pacjent, który wywołał alarm w Heemskerk, nadal przebywa w ścisłej kwarantannie w szpitalu LUMC, gdzie lekarze monitorują jego stan zdrowia. Mimo że objawy są pod kontrolą, pozostaje on pod stałą obserwacją, aby wykluczyć ryzyko dalszego zakażenia. Gorączka Lassa to w Holandii prawdziwa rzadkość – w ciągu ostatnich 40 lat potwierdzono zaledwie trzy przypadki tej choroby. Dlatego każda sytuacja budzi natychmiastowe reakcje służb medycznych. Osoby, które miały z nim kontakt – pracownicy gabinetu i ratownicy medyczni – zostały odesłane do domów z wytycznymi do ścisłej samoobserwacji i natychmiastowego zgłoszenia się do GGD w razie wystąpienia jakichkolwiek objawów. Na razie nie stwierdzono kolejnych zakażeń. Jednak ostrożność pozostaje priorytetem.
Egzotyczna gorączka Lassa – co to za choroba i czy jest groźna?
Tropikalna gorączka Lassa w Holandii to niezwykle rzadkie zjawisko. Jednocześnie choroba sama w sobie jest poważnym zagrożeniem w krajach Afryki Zachodniej. Tam występuje bowiemendemicznie. Wywołuje ją wirus Lassa, który przenosi się głównie przez kontakt z wydzielinami zakażonych gryzoni. Z człowieka na człowieka przenosi się poprzez kontakt z krwią, śliną lub innymi płynami ustrojowymi.
Objawy przypominają grypę i obejmują gorączkę, ból głowy, gardła, nudności, wymioty oraz biegunkę. Jednak w cięższych przypadkach mogą prowadzić do krwotoków wewnętrznych, niewydolności narządów i wstrząsu. Około 20% zakażonych rozwija objawy. Jednocześnie śmiertelność w ciężkich przypadkach może sięgać nawet 15%. Choć ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa w Europie jest niewielkie, skrajna i restrykcyjna reakcja służb w Heemskerk była w pełni uzasadniona. Szybka izolacja potencjalnego nosiciela i ścisłe monitorowanie osób, które miały z nim kontakt, to kluczowe działania zapobiegawcze w przypadku rzadkich, ale potencjalnie niebezpiecznych chorób zakaźnych.