Centra Dublińskie budzą wiele kontrowersji i obaw. Niemcy umieścili takie ośrodki na granicy z Polską, co wzbudzało liczne obawy o przerzucanie problemu nielegalnych imigrantów do Polski. Czy rzeczywiście nielegalni imigranci z Niemiec trafiają do Polski?
Centra dublińskie w Niemczech to specjalnie utworzone ośrodki, w których tymczasowo przebywają osoby ubiegające się o azyl, a które – zgodnie z unijnym rozporządzeniem dublińskim – powinny mieć swoje wnioski rozpatrywane w innym kraju UE, najczęściej w Polsce. Dlaczego właśnie tam? Bo to często Polska jest pierwszym państwem, przez które nielegalni imigranci wjeżdżają do Unii Europejskiej.
Centra Dublińskie – fakty i dane
W Niemczech działają obecnie dwa takie centra – jedno w Hamburgu, a drugie, uruchomione 1 marca 2025 roku, w Eisenhüttenstadt, zaledwie kilka kilometrów od granicy z Polską. To właśnie stąd nielegalni imigranci z Niemiec trafiają do Polski – formalnie w ramach tzw. „transferów dublińskich”.
W praktyce jednak efektywność tych ośrodków budzi wątpliwości – liczba rzeczywiście przekazanych osób jest niska, a wielu migrantów szybko wraca do Niemiec. Centra są też przedmiotem krytyki organizacji pozarządowych za warunki bytowe i brak realnego wsparcia dla mieszkańców.
Najważniejsze fakty i dane:
-
W Niemczech działają obecnie dwa Centra Dublińskie: w Eisenhüttenstadt (Brandenburgia, przy granicy z Polską) oraz w Hamburgu.
-
Centrum w Eisenhüttenstadt funkcjonuje od 1 marca 2025 r.
-
Może pomieścić do 250 osób, które oczekują na przekazanie do innego kraju UE.
-
Od momentu otwarcia do Polski przekazano zaledwie dwie osoby zarejestrowane wcześniej na jej terytorium.
-
Mieszkańcy zakwaterowani są w 2-, 4- lub 6-osobowych pokojach, bez prawa do kieszonkowego ani świadczeń pieniężnych.
-
Ośrodek oferuje tylko podstawowe wsparcie – „łóżko, chleb i mydło” – co ma działać odstraszająco.
-
Procedura przekazania do Polski trwa przeciętnie około dwóch tygodni, ale często kończy się powrotem migrantów do Niemiec.
Czy ta procedura rzeczywiście przyspiesza proces deportacji? Może jednak funkcjonowanie takich ośrodków zamienia się w błędne koło, skoro wielu migrantów wraca do Niemiec w ciągu kilku dni?
Czy nielegalni imigranci z centrów dublińskich w Niemczech trafiają do Polski?
Czy nielegalni imigranci z centrów dublińskich w Niemczech rzeczywiście trafiają do Polski? W teorii – tak, bo zgodnie z unijnym rozporządzeniem Dublin III, to kraj pierwszego wjazdu do UE, najczęściej Polska, powinien rozpatrzyć ich wnioski azylowe. W praktyce jednak rzeczywistość wygląda inaczej. Od momentu otwarcia Centrum Dublińskiego w Eisenhüttenstadt, tuż przy polskiej granicy, zaledwie dwie osoby zostały faktycznie przekazane Polsce. Choć placówka ma pomieścić do 250 migrantów i miała znacząco przyspieszyć procedury deportacyjne.
Wiele osób, które formalnie wracają do Polski, po kilku dniach ponownie pojawia się w Niemczech. Dlatego pojawiają się pytania o skuteczność całego systemu. Czy zatem nie mamy do czynienia z politycznym „przepychaniem problemu” zamiast realnego rozwiązania? I czy obawy mieszkańców pogranicza – o wzrost migracji wtórnej i chaotyczne powroty – nie zaczynają się właśnie potwierdzać?