Raport UNICEF z br. wskazuje, że holenderskie dzieci są najszczęśliwsze na świecie. Badacze przypisują to głównie stabilnemu środowisku rodzinnemu, silnemu wsparciu społecznemu oraz umiejętnej równowadze między życiem zawodowym a prywatnym ich rodziców. Osoby, które mieszkały w Holandii, zwracają uwagę na jeszcze jeden bardzo ważny aspekt wpływający na szczęście dzieci – specyficzną zasadę wychowawczą.
Mary Frances Ruskell, nastolatka ze Stanów Zjednoczonych, która spędziła trochę czasu w Holandii, opisała holenderski fenomen w eseju dla CNN.com. Jej obserwacje potwierdzają, że holenderskie dzieci są nie tylko szczęśliwe „na papierze”. Naprawdę żyją radośnie, są ciekawe świata i pewne siebie. Mary zauważyła, że holenderskie dzieci mają dużo wolności i niezależności, a rodzice ufają im na co dzień.
Holenderskie dzieci mają zapewnione szczęście przez wolność i niezależność
Jednym z fundamentów szczęścia holenderskich dzieci jest wolność, którą im się daje. Mary podkreśliła, że jej własne dzieciństwo było bardziej kontrolowane, pełne zakazów i nakazów. Jest to typowe dla wielu rodzin w USA i różnych krajach europejskich. Statystyki pokazują, że w USA jedynie około jedna trzecia dzieci w wieku 9–11 lat może samodzielnie pójść lub pojechać rowerem do kolegi. Tylko połowie dzieci pozwala się samodzielnie chodzić po sklepie podczas zakupów. W Holandii jest z reguły zupełnie inaczej – dzieci od najmłodszych lat uczą się samodzielności i są do niej zachęcane.
Rodzice w Holandii pozwalają dzieciom dojeżdżać codziennie na rowerze do szkoły, nawet na dystansie około 10 kilometrów. W okolicy Amsterdamu można spotkać grupy uczniów swobodnie odwiedzające sklepy czy kawiarnie. Samodzielność i zaufanie ze strony rodziców korzystnie wpływają na poczucie szczęścia najmłodszych.
Ponieważ młodzi ludzie czują się bezpiecznie, chętniej eksplorują otoczenie, a co za tym idzie – rozwijają swoje umiejętności społeczne. Dodatkowo, dzięki wsparciu rodziców i możliwości podejmowania własnych decyzji, uczniowie uczą się odpowiedzialności, co sprzyja ich dojrzałości. W rezultacie takie doświadczenia budują pewność siebie, która przekłada się na lepsze relacje z rówieśnikami.
Droga do zaburzeń psychicznych u dzieci wiedzie przez nadopiekuńczość
Nauka potwierdza, że zbyt duża kontrola nad dziećmi niekiedy zwiększa ryzyko wystąpienia u nich zaburzeń psychicznych. W 2023 roku „The Journal of Pediatrics” opublikował poświęcone temu badania. Wskazały one, że spadek liczby sytuacji, w których dzieci mogą bawić się i działać niezależnie od dorosłych, jest główną przyczyną rosnących problemów psychicznych wśród najmłodszych. Co więcej, brak swobody w samodzielnej eksploracji świata ogranicza rozwój emocjonalny i społeczny dzieci, a jednocześnie zwiększa ich podatność na stres. Ponadto wzrost kontroli i nadzoru ze strony dorosłych hamuje kreatywność.

Wyniki badań podkreślają, że autonomia daje dzieciom „wewnętrzne poczucie kontroli”. Gdy dzieci mogą rozwiązywać problemy samodzielnie, rozwija się u nich poczucie sprawczości. Przeciwnie, nadmierna ochrona i wyręczanie dziecka we wszystkim utwierdza je w przekonaniu, że samo jest bezradne. Ponieważ autonomia wspiera rozwój pewności siebie, to właśnie dzięki niej dzieci zyskują motywację do podejmowania wyzwań. Oczywiście troska rodziców jest naturalna, ale brak pozwolenia na samodzielność osłabia i zniechęca. Nie bez powodu o generacji Z mówi się jako o nieporadnym i kruchym „pokoleniu płatków śniegu”.