Zupełnie nowy pomysł na zajmowanie miejsc w samolocie przedstawił właśnie Airbus. Firma chce, by pasażerowie zajmowali miejsca już na lotnisku, w specjalnym kontenerze, który wraz z nimi zostanie wstawiony do samolotu.
Po dotarciu na docelowe lotnisko, kontenery z pasażerami odbywałyby taką samą podróż, tylko w odwrotną stronę. W miejsce jednej kabiny wstawiana byłaby inna i samolot czekałby krócej. Airbus tak wierzy w powodzenie swego pomysłu, że nie wahał się wydać sporo pieniędzy na opatentowanie rozwiązania w USA.

Czy pasażerom byłoby z tym wygodniej? Prawdopodobnie tak, bo na mniejszych lotniskach oszczędziłoby to nam podróży autobusami i pieszych wycieczek w nie najlepszej czasem pogodzie. Jednak to rozwiązanie wymagałoby sporych przeróbek właśnie w konstrukcji terminali na lotniskach.
Skrócenie czasu postojów na ziemi pewnie pomogłoby liniom lotniczym sporo zaoszczędzić, jednak, jak zauważa Wired, który opisał nowe rozwiązanie Airbusa, te oszczędności mogłyby zostać zminimalizowane przez niezbędne przecież kontrole zabezpieczeń mocowania kontenerów z pasażerami.

Airbus co jakiś czas zaskakuje rynek (i pasażerów) swymi pomysłami. Niedawno pokazał (rysunek powyżej) plan ułożenia foteli w kabinach samolotów na kształt antresoli, gdzie jedni siedzieliby wyżej niż inni.
Swój poprzedni pomysł upchnięcia jak największej liczby osób w kabinie sam Airbus uznał za niebyt szczęśliwy – miejsca dla pasażerów bardziej niż fotele przypominały bowiem stojaki na rowery.
Ale kto wie, jeśli bilety byłyby odpowiednio tanie, pewnie chętnych nie brakowałoby…