Theresa May ogłosiła wczoraj, że jej rząd przyjął projekt umowy opuszczenia Unii Europejskiej. Premier ogłosiła też parlamentowi, że jedyną alternatywą jest wyjście z Unii bez umowy. Jeśli zastanawiacie się, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi, to ten tekst jest właśnie dla was.
Po pięciogodzinnym spotkaniu Theresy May ze swoimi ministrami, premier Wielkiej Brytanii ogłosiła zakończenie prac nad projektem umowy opuszczenia Unii Europejskiej.
"Jest to decydujący krok, który umożliwi nam zakończenie procesu negocjacyjnego z Unią Europejską. Decyzje, które podjęliśmy nie były łatwe, ale uważam, że są dobre dla naszego interesu narodowego" – powiedziała Theresa May.
O co dokładnie chodzi w umowie wyjścia i co ona zawiera? Poniżej przedstawiamy pokrótce kilka najważniejszych kwestii zawartych w ponad 500-stronicowym dokumencie.
Granica w Irlandii
Umowa określa, co powinno być zrobione, żeby granica między Irlandią a Irlandią Północną pozostała otwarta po okresie przejściowym, który kończy się w 2020 roku. Wielka Brytania będzie mogła wydłużyć ten okres albo pozostać w unii celnej. Umowa zakłada, że Irlandia Północna będzie miała większe powiązania z Unią Europejską i będzie stosowała unijne przepisy celne oraz unijne standardy produkcji. Wszystkie zmiany w tych ustaleniach po zakończeniu okresu przejściowego będą musiały być uzgodnione między Londynem, a Brukselą.
Prawa obywateli
Przede wszystkim zakończy się swobodny przepływ osób po opuszczenu UE, ponieważ był to jeden z głównych argumentów zwolenników Brexitu. W czasie negocjacji nie zostały ustalone przyszłe przepisy imigracyjne, więc w tym temacie Wielka Brytania ma pole manewru. Jednakże prawa obywateli krajów Unii Europejskiej żyjących w Wielkiej Brytanii zostały już zagwarantowane.
Okres przejściowy
Wielka Brytania wyjdzie z Unii 29 marca przyszłego roku, ale do grudnia 2020 roku obowiązywać będzie okres przejściowy. W tym czasie kraj nadal będzie członkiem Europejskiej Unii Celnej. Jednocześnie obie strony będą nadal pracować nad nowymi umowami handlowymi, które zaczną obowiązywać po zakończeniu okresu przejściowego.
Rachunek
Wielka Brytania zgodziła się zapłacić tzw. divorce bill, który w sumie opiewa na kwotę 39 mld funtów.
Co dalej?
To jednak nie koniec Brexitu, ponieważ w tym momencie jest wiele scenariuszy na to, co się dalej stanie. Najbardziej sceptyczne scenariusze mówią o odrzuceniu przez brytyjski parlament umowy, co może poskutkować dymisją premier Theresy May. Optymistyczne scenariusze z kolei mówią o spokojnym i łagodnym wyjściu z Unii. Kluczowe teraz będzie głosowanie w parlamencie brytyjskim nad umową oraz wynik nadzwyczajnego szczytu Unii Europejskiej, który Donald Tusk zwołał na dzień 25 listopada.
