„Czuliśmy się jak zwierzęta w klatce” – mówi rodzina, która została uwięziona w samolocie Ryanaira na lotnisku

Lisa i John z Wielkiej Brytanii mieli lecieć na Gran Canarię z synem, ale zamiast tego utknęli w samolocie Ryanaira na lotnisku na wiele godzin. Ale na tym ich problemy się nie skończyły…

Rodzina, która miała duże nadzieje na złapanie trochę słońca, zamiast przyjemnego urlopu na hiszpańskiej wyspie, przeżyła koszmarną podróż z powodu ekstremalnych warunków śnieżnych.

- Advertisement -

Utknęli w samolocie Ryanaira

Trzyosobowa rodzina utknęła w samolocie Ryanaira na pięć godzin, gdy personel samolotu czekał na udostępnienie maszyny do rozmrażania. Lisie, wraz z mężem, Johnem i ich synem Jacobem, kazano czekać w samolocie, a następnie poinformowano ich, aby wrócili w niedzielę na kolejny lot.

Lisa mówi, że wczasowiczom zaproponowano tylko jedną filiżankę wody i żadnego jedzenia, gdy cierpliwie czekali na lot. Kiedy udało im się wysiąść z samolotu, powiedziano im, że ich torby pozostaną w samolocie.

Problemów w podróży ciąg dalszy

Zmęczona i wyczerpana rodzina wsiadła do czekającej taksówki i udała się do hotelu zorganizowanego przez linię lotniczą. Ale zamiast odpocząć i zapomnieć o złych doświadczeniach, dzień stał się dla nich jeszcze gorszy… Czekała ich cała noc jazdy przez Manchester i Cheshire w poszukiwaniu pokoju hotelowego.

Jak powiedziała Lisa „Manchester Evening News”:

– Byliśmy uwięzieni jak zwierzęta w klatce w samolocie. Zmieniło się to w kompletny chaos. Pojechaliśmy do hotelu Holiday Inn Express w centrum Manchesteru. Byliśmy tam przez dwie godziny. Pierwsi trzej pasażerowie zabrani do tego hotelu byli w stanie zająć pokoje, ale my nie. Kierownik hotelu dzwonił, próbując skontaktować się z Ryanairem i innymi hotelami. Następnie udaliśmy się do hotelu Hilton przy stadionie Old Trafford. Wysłano nas taksówkami, które pomieściły tylko cztery osoby i zanim tam dotarliśmy, pierwszym dwóm pasażerom udało się zająć pokoje. Kiedy tam dotarliśmy, powiedziano nam, że tam nie zostaniemy. Następnie siedzieliśmy przez kolejną godzinę w recepcji, zanim ostatecznie wysłano nas do hotelu De Vere.

Zakwaterowanie w hotelu

Po długiej nocy jazdy od hotelu do hotelu, Lisa i jej rodzina zameldowali się w końcu o godzinie 1:30. Powiedziano im jednak, że linia lotnicza już rano zorganizowała dla nich taksówki, aby zabrać ich z powrotem na lotnisko. Rodzina jednak zamiast tego zdecydowała się zorganizować własną taksówkę z innymi pasażerami – koszt 55 funtów.

Kolejne opóźnienie samolotu

Gdy czekali już na lot w niedzielę i ponaglano ich do ustawienia się przy bramce, ostatecznie poinformowano ich o dwugodzinnym opóźnieniu samolotu.

– Byliśmy raczej śmierdzącymi pasażerami rano bez ubrania na zmianę. Po przyjeździe, po przejściu przez kontrolę bezpieczeństwa, usiedliśmy przy barze, aby ostatecznie dowiedzieć się, że samolot jest opóźniony o dwie godziny. Mieliśmy lecieć o 12:00, więc poszliśmy o 11:40 kupić coś do picia, zapłaciłam za to, a na ekranie nagle pojawił się komunikat „ostatnie wezwanie” do wejścia na pokład samolotu. Musieliśmy zrezygnować z napojów i udać się do bramki. Staliśmy tam przez 30 minut, po czym powiedziano nam, że samolot jest opóźniony o co najmniej dwie godziny, ponieważ Ryanair gorączkowo szukał personelu do obsługi samolotu, który zabrałby nas na Gran Canarię.

Lot w końcu wystartował o 15:00, a Lisa opisała tę przygodę jako „absolutne g*wno”.

Oświadczenie Ryanaira

Rzecznik Ryanaira powiedział: „Z powodu niesprzyjających warunków pogodowych w Wielkiej Brytanii doświadczyliśmy niewielkiej liczby opóźnień/odwołań naszych lotów do/z Wielkiej Brytanii, w tym lotu z Manchesteru na Gran Canarię (10 grudnia). Pasażerowie, których to dotyczy, otrzymali zakwaterowanie na noc, a pasażerowie mogą ubiegać się o wszelkie pokwitowane i uzasadnione wydatki z własnej kieszeni na stronie Ryanair.com.

Ponieważ w Wielkiej Brytanii i Irlandii utrzymują się niekorzystne warunki pogodowe, nasze zespoły ciężko pracują, aby zminimalizować zakłócenia dla klientów. Ryanair radzi wszystkim klientom latającym do/z Irlandii i Wielkiej Brytanii dzisiaj (wtorek, 13 grudnia), aby sprawdzili stronę/aplikację Ryanair pod kątem statusu lotu/ aktualizacje przed podróżą na lotnisko. Serdecznie przepraszamy za zakłócenia związane z pogodą, na które nie mamy wpływu.”

 

Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!

Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:

Ryanair zgodził się wypłacić odszkodowanie klientom, których loty odwołano z powodu strajku pilotów w 2018 roku

Strajk na londyńskim lotnisku. Podróżni muszą liczyć się z utrudnieniami

Ryanair ogłasza rozkład lotów na lato 2023 i dodaje nowe trasy, w tym też do Polski

Teksty tygodnia

Octopus Energy zapłaci za błędy w rachunkach. Ile odzyskają klienci?

Brytyjski regulator rynku energii – Ofgem – ujawnił niepokojące wyniki dochodzenia dotyczącego firmy Octopus Energy. Poszło o błędy w rachunkach. W wyniku śledztwa okazało się, że ponad 34 tys. klientów korzystających z liczników przedpłatowych nie otrzymało ostatecznych rachunków w wymaganym terminie sześciu tygodni od zamknięcia konta.

Błędne decyzje rady miejskiej niszczą życie

Temat mieszkań socjalnych w Wielkiej Brytanii to niezwykle wrażliwy...

Braki leków w aptekach. Puste półki kosztują życie

Wielka Brytania regularnie zmaga się problemem pustych półek w aptekach. Problem zamiast maleć, rozrasta się. Braki leków w aptekach to codzienny problem milionów ludzi. Jakich preparatów najczęściej nie ma?

W tych dzielnicach Londynu aż strach wyjść na ulicę

Ubiegły rok zakończył się wzrostem liczby ofiar śmiertelnych na drogach w Wielkiej Brytanii – zginęły 1 633 osoby, o 1 proc. więcej niż rok wcześniej – i o 1 proc. za dużo.

Eksperci ostrzegają: popularny lek zwiększa ryzyko demencji nawet o 40%

Niepokojące wyniki badań wskazują, że popularny lek stosowany na ból dolnej części pleców może zwiększać ryzyko problemów z pamięcią nawet o 40 procent. Chodzi o Neurontin – preparat zawierający gabapentynę, którą NHS zatwierdziła na początku lat 90. do leczenia bólu neuropatycznego i padaczki.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie