Fot. Getty
Załogi samolotów EasyJet przystępują dzisiaj do całodniowego strajku. Sprawdź, czy zakłócenia wpłyną na Twój lot, a jeśli tak, to jakie przysługują Ci w tym względzie prawa.
Strajki w brytyjskiej linii
Strajki załóg samolotów EasyJet dotkną dziś pasażerów podróżujących z i do Włoch, w tym m.in. do Rzymu i Mediolanu. W związku z tym pewna liczba lotów EasyJet zostanie w piątek odwołana. Brytyjski przewoźnik informuje, że sytuacja jest „poza jego kontrolą”, ale obiecuje zminimalizować zakłócenia w takim stopniu, w jakim będzie to tylko możliwe. „Podobnie jak w przypadku większości linii lotniczych latających do i z Włoch, w tym dniu zauważymy pewne zakłócenia w naszym programie lotów” – czytamy w oświadczeniu EasyJet. O strajkach i zakłóceniach informuje też Narodowy Urząd Lotnictwa Cywilnego, który jednak precyzuje, że pewna liczba lotów się odbędzie – głównie w godzinach 7 – 10 oraz 18 – 21. Podróżnym zalecono wcześniejsze sprawdzenie statusu lotu i przygotowanie się na wydłużony czas podróży.
Strajk został ogłoszony przez kilka związków zawodowych z powodu trwającego sporu o podwyżkę płac i kontrakty. Spory pracownicze rozpoczęły się latem tego roku, gdy gwałtowne odbicie w turystyce po pandemii Covid-19 doprowadziło do niedoboru personelu, a rosnąca inflacja zachęciła załogi i pilotów, by zażądać wyższych płac i lepszych warunków pracy.
Co zrobić, gdy Twój lot został odwołany?
W przypadku odwołania połączenia lotniczego EasyJet zaleca bezpłatne przeniesienie rezerwacji na inną godzinę lub w ogóle inny termin. Dotknięci zakłóceniami w ruchu lotniczym pasażerowie mogą też zażądać zwrotu pieniędzy za pośrednictwem strony internetowej, na której dokonali zakupu biletu. Zwrot pieniędzy jest możliwy w przypadku odwołania lotu lub opóźnienia go o ponad pięć godzin. Zgodnie z prawem UE pasażerowie, którzy długo czekają na swój lot, mają prawo otrzymać vouchery lub zwrot kosztów poniesionych na zakup jedzenia i picia, a także za transport z i na lotnisko i, jeśli stało się to konieczne, za zakwaterowanie. O odszkodowanie można się starać, jeśli linia lotnicza powiadomiła pasażera o zmianach w locie w okresie krótszym niż 14 dni przed planowanym odlotem i nie była w stanie zaoferować alternatywnego lotu w podobnym czasie.
Kłopoty tanich linii lotniczych
Kłopoty EasyJet to nie jedyne zakłócenia w ruchu lotniczym, jakim muszą w tym tygodniu stawić czoła pasażerowie tanich linii lotniczych. W połowie tygodnia, a konkretnie w środę i czwartek, 19 i 20 października, spore problemy czekały także osoby podróżujące samolotami Ryanair. W związku z planowanymi pracami konserwacyjnymi w środę 19 października od godziny 20:00 do czwartku 20 października do godziny 5:00 rano tymczasowo niedostępna była strona internetowa i aplikacja Ryanair. Przewoźnik zaapelował do podróżnych, aby zadbali o swoją odprawę z odpowiednim wyprzedzeniem, by uniknąć konieczności dopłaty za odprawę na lotnisku, ale trudno powiedzieć, ile osób na czas dowiedziało się o planowanych pracach. Ryanair poinformował pasażerów, publikując następujący komunikat: „Z powodu planowanych prac konserwacyjnych strona internetowa/aplikacja Ryanair będzie tymczasowo niedostępna od godziny 20:00 w środę, 19 października do godziny 5:00 rano w czwartek, 20 października. Klienci, którzy planują lot w tym 9-godzinnym okresie, powinni dokonać odprawy online przed godziną 18:00 w środę, 19 października”.
Przypomnijmy, że odprawa online jest dla pasażerów bezpłatna, ale o ile pasażerowie z wykupioną opcją Flexi Plus mogą się odprawić w okresie do 60 dni przed planowanym lotem, to wszyscy pasażerowie, którzy nie korzystają z opcji „priority” albo którzy nie wybrali dodatkowo płatnego miejsca w samolocie, mają na to jedynie 24 godziny przed lotem.
Wysokie opłaty za odprawę na lotnisku
Osoby, które w felernym terminie nie zdołały odprawić się online ze względu na niedziałającą stronę, musiały za tę usługę sporo zapłacić na lotnisku – aż 55 funtów. Jedna z pasażerek napisała na Twitterze: „Wczoraj spędziłam godziny próbując uzyskać dostęp do obsługi klienta, ponieważ nie mogłam odprawić się online i nie mogłam się połączyć. Dzisiaj musiałam zapłacić 55 funtów za odprawę na lotnisku, mimo wyjaśnienia sytuacji. Jestem bardzo zawiedziona”. Inny pasażer napisał z kolei: „Obciążyliście mnie 55 funtami (550 MAD) za odprawę wczoraj na lotnisku w Marakeszu (ponieważ wasza aplikacja nie działała)”.
Zajrzyj także na naszą stronę główną polishexpress.co.uk i bądź na bieżąco z wiadomościami z UK!
Artykuły polecane przez Polish Express: