Elektryczna rewolucja w polskiej motoryzacji: Jak firmy z branży adaptują się do nowych realiów?

artykuł przygotowany dla partnera

Jeszcze kilka lat temu samochód elektryczny na polskiej ulicy był jak jednorożec – niby wszyscy słyszeli, ale mało kto widział. Dziś? Coraz częściej spotykamy je na światłach, a sąsiad z naprzeciwka chwali się, że ładuje auto z własnej fotowoltaiki. Polska motoryzacja przechodzi właśnie coś na kształt rewolucji. I to nie byle jakiej, bo elektrycznej! Jak firmy z branży radzą sobie z tym wyzwaniem? Czy to tylko chwilowa moda, czy może początek nowej ery na naszych drogach?

- Advertisement -
rozwój infrastruktury elektromobilności
photo: Rm 707 Office Plus

Boom na prąd, czyli jak Polacy przekonują się do elektryków

Zacznijmy od liczb. W 2023 roku w Polsce zarejestrowano ponad 40 tysięcy samochodów elektrycznych. To wciąż niewiele w porównaniu do Niemiec czy Norwegii, ale dynamika wzrostu robi wrażenie. Jeszcze pięć lat temu takie wyniki wydawały się science fiction. Dziś? Coraz więcej osób rozważa zakup elektryka, bo ceny paliw przyprawiają o zawrót głowy, a miasta kuszą darmowym parkowaniem i możliwością jazdy buspasem.

Oczywiście, nie brakuje sceptyków. „A co jak mi się rozładuje w środku podróży na Mazury?” – pyta wujek na rodzinnej imprezie. Spokojnie, infrastruktura ładowania rośnie jak grzyby po deszczu. W 2024 roku w Polsce działało już ponad 5 tysięcy publicznych punktów ładowania. To wciąż mniej niż stacji benzynowych, ale trend jest jasny: prąd wkracza na salony.

Wielcy gracze wchodzą do gry

Nie tylko kierowcy muszą się przestawić. Dla producentów samochodów to prawdziwy test elastyczności ale i szansa na wielki biznes. Volkswagen, Toyota, Stellantis – wszyscy inwestują w elektromobilność. I to nie tylko na Zachodzie. W Polsce powstają nowe fabryki, centra badawczo-rozwojowe, a nawet linie produkcyjne dedykowane wyłącznie pojazdom elektrycznym.

Przykład? Volkswagen Poznań. Jeszcze niedawno produkowano tam głównie klasyczne dostawczaki. Dziś coraz więcej mówi się o elektrycznych wersjach, a inżynierowie szkolą się z obsługi baterii i silników, które nie warczą, tylko cicho szumią. Toyota z kolei inwestuje w hybrydy, bo Polacy lubią mieć „coś na wszelki wypadek”. A Stellantis? W Tychach powstają elektryczne Fiaty 500, które mają podbić nie tylko polskie, ale i europejskie ulice.

Wyzwania? Jest ich cała lista

Nie ma co ukrywać – przejście na elektromobilność to nie bułka z masłem. Po pierwsze, surowce. Baterie do aut elektrycznych wymagają litu, kobaltu i innych egzotycznych pierwiastków. Polska nie jest potentatem w tej dziedzinie, więc firmy muszą szukać dostawców na całym świecie. Po drugie, koszty. Produkcja elektryków wciąż jest droższa niż tradycyjnych aut spalinowych. To się zmienia, ale powoli. Po trzecie, infrastruktura. Owszem, ładowarek przybywa, ale wciąż zdarzają się „białe plamy” na mapie Polski, gdzie znalezienie stacji ładowania graniczy z cudem.

No i legislacja. Unia Europejska coraz mocniej naciska na ograniczenie emisji CO2. Dla producentów to wyzwanie, ale i szansa. Kto pierwszy dostosuje się do nowych norm, ten zgarnie największy kawałek tortu. A tort jest naprawdę apetyczny – rynek elektromobilności w Europie rośnie w tempie, które jeszcze dekadę temu wydawało się nierealne.

Normy prawne to problem, który dotyka tak naprawdę każdą gałąź gospodarki, która prężnie się rozwija. Przykładem może być Polskie Kasyno Online, które musi mierzyć się z podatkami obejmującymi graczy, w związku z czym mają oni dużo mniejsze obroty aniżeli mogą oczekiwać. Jednakże jak ze wszystkim, można sobie z tym poradzić. Firmy z branży automotive mają o tyle łatwiej, że rządy krajów na całym świecie popierają rezygnację z nieodnawialnych źródeł energii i prowadzą programy wspierające rozwój w tejże dziedzinie.

Rząd i Unia – wsparcie czy przeszkoda?

Nie można zapominać o wsparciu ze strony państwa i Unii Europejskiej. Programy takie jak „Mój Elektryk” czy dotacje na rozwój infrastruktury ładowania sprawiają, że coraz więcej firm decyduje się na inwestycje w elektromobilność. Oczywiście, biurokracja potrafi dać w kość, a niektóre procedury przypominają bieg z przeszkodami. Ale bez tych środków rozwój byłby znacznie wolniejszy.

Przyszłość? Zielona, cicha i… pełna niespodzianek

Co dalej? Eksperci przewidują, że w ciągu najbliższych pięciu lat udział samochodów elektrycznych w polskim rynku wzrośnie kilkukrotnie. To oznacza nie tylko nowe miejsca pracy, ale i zupełnie nowe kompetencje. Mechanik przyszłości będzie musiał znać się na elektronice lepiej niż na wymianie oleju. A może nawet na programowaniu?

Jedno jest pewne: polska motoryzacja już nigdy nie będzie taka jak dawniej. Elektryczna rewolucja to nie tylko zmiana napędu, ale całego podejścia do mobilności. Kto się nie dostosuje, ten zostanie w tyle – i to na długo. Ale kto złapie wiatr w żagle (albo raczej prąd w baterie), ten może zyskać przewagę na lata.

Więc jeśli jeszcze nie widziałeś elektryka na swojej ulicy – spokojnie, to tylko kwestia czasu. A może już za chwilę sam będziesz ładować auto pod domem, popijając kawę i śmiejąc się z tych, którzy wciąż stoją w kolejce na stacji benzynowej. Bo przyszłość jest elektryczna. I, kto wie, może nawet trochę zabawna.

 

Teksty tygodnia

BBC NEWS po polsku. Serwis rusza już w czerwcu

BBC uruchamia serwis informacyjny dla polskojęzycznych odbiorców Już 24 czerwca BBC rusza z nową stroną BBC News Polska, która ma stać się wiarygodnym źródłem informacji dla Polaków na całym świecie.

KONKURS: „Zdrowie dla Ciebie, prezent dla Mamy”

Wspólnie z Akademią Nature Clinic stworzyliśmy konkurs, który łączy to, co najcenniejsze: troskę o siebie i bliskich.

Neonazistowska organizacja rozbita. Wśród zatrzymanych 14-latek!

W Niemczech przeprowadzono zakrojone na szeroką skalę śledztwo, w wyniku której rozbito organizacje radykalne i eksternistyczne. Neonazistowska organizacja została częściowo rozbita.

Cięcia w EHCP! Setki tysięcy dzieci z niepełnosprawnościami stracą wsparcie?

Setki tysięcy dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi mogą zostać pozbawione prawa do dodatkowego wsparcia w szkołach. Nowe plany rządu mogą doprowadzić do sytuacji, w której wielu uczniów będzie zmuszonych opuścić placówki publiczne.

Czy policja przesadza z nadzorem? Niemal 5 mln zeskanowanych twarzy w rok

Technologia rozpoznawania twarzy stała się nieodłącznym elementem pracy policji w Wielkiej Brytanii. W związku z tym obywatele coraz mocniej martwią się o swoją prywatność.

Przeczytaj także