Polacy mieszkający za granicą pokazują w 2025 roku, że losy kraju nie są im obojętne. Rekordowe zainteresowanie wyborami prezydenckimi i liczba ponad pół miliona zarejestrowanych wyborców to nie tylko sukces organizacyjny. To również wyraźny sygnał. Polonia chce mieć wpływ na przyszłość Rzeczypospolitej.
W krajach takich jak Wielka Brytania, Niemcy, Holandia czy Irlandia możemy spodziewać się wysokiej frekwencji i aktywnego uczestnictwa w życiu publicznym, które może realnie wpłynąć na wynik wyborów.
Ponad pół miliona zarejestrowanych wyborców – historyczny rekord
Wybory prezydenckie 2025 zapiszą się w historii nie tylko ze względu na ich polityczne znaczenie, ale również z uwagi na niespotykaną dotąd mobilizację Polaków mieszkających za granicą. Według najnowszych danych Ministerstwa Spraw Zagranicznych, do głosowania poza terytorium Polski zarejestrowało się ponad 509 200 obywateli. To absolutny rekord dla pierwszej tury wyborów prezydenckich.
Dla porównania:
- w 2020 roku zarejestrowano około 374 tysiące wyborców za granicą,
- w 2015 i 2010 roku było to poniżej 200 tysięcy.
Tegoroczny wzrost to ponad 35 procent więcej niż pięć lat temu i ponad dwa razy więcej niż dekadę temu. Dynamika rejestracji szczególnie przyspieszyła w ostatnich trzech dniach przed zakończeniem zapisów.
Kraje z największą aktywnością wyborczą
Największe skupiska polskich wyborców poza granicami kraju znajdują się tradycyjnie w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii i Irlandii. W tych państwach zainteresowanie udziałem w wyborach osiąga wyjątkowo wysoki poziom, co stawia duże wyzwania organizacyjne przed MSZ i konsulatami.
Wielka Brytania
W Zjednoczonym Królestwie utworzono aż 108 obwodów wyborczych – to największa liczba spośród wszystkich krajów zagranicznych. Polacy mogą głosować m.in. w Londynie, Manchesterze, Leeds, Liverpoolu, Blackpool czy Sheffield. Warunki do głosowania oceniane są jako dobre, choć niektóre lokalizacje notują duże zainteresowanie i ograniczoną przepustowość. Pełna lista adresów komisji wyborczych w Wielkiej Brytanii.
Holandia
W Holandii frekwencja rejestracyjna okazała się tak wysoka, że MSZ apelowało do obywateli o rozważenie rejestracji w sąsiednich krajach, takich jak Belgia czy Niemcy. Liczba komisji została zwiększona, jednak wciąż istnieje ryzyko długich kolejek i przeciążenia lokali wyborczych. Adresy komisji wyborczych w Holandii.
Niemcy
Niemcy odnotowały wyraźny wzrost liczby rejestracji, a liczba komisji wyborczych została odpowiednio zwiększona. Polacy mogą zapisać się do głosowania przez internet oraz w konsulatach. Warunki są oceniane jako sprawnie zorganizowane, choć większe miasta mogą doświadczyć zwiększonego napływu wyborców. Adresy komisji wyborczych w Niemczech.
Irlandia
W Irlandii obserwuje się bardzo duże zainteresowanie głosowaniem, co przy ograniczonej liczbie komisji może skutkować długimi kolejkami. Ze względu na położenie geograficzne – jako wyspa – Irlandia nie daje alternatyw w postaci głosowania w innych krajach, co dodatkowo komplikuje sytuację. Adresy komisji wyborczych w Irlandii.
Ponad pół miliona zarejestrowanych wyborców to rekordowa liczba komisji wyborczych
MSZ, reagując na zwiększone zainteresowanie wyborami, rozszerzyło liczbę zagranicznych komisji wyborczych z 320 (w 2019 roku) do 417 w 2025 roku. Równocześnie usprawniono proces rejestracji dzięki internetowemu systemowi e-Wybory. To znacząco ułatwiło składanie wniosków i organizację całego procesu. W efekcie do urn poza granicami Polski ruszy ponad pół miliona zarejestrowanych wyborców.
Głos Polonii ma znaczenie!
Wybory prezydenckie 2025 mogą być bardzo wyrównane, a udział Polaków za granicą może odegrać ważną rolę w ostatecznym wyniku. W 2020 roku głosy z zagranicy stanowiły około 3 procent ogółu. Natomiast ich znaczenie wzrosło szczególnie w drugiej turze. Jeśli tegoroczna frekwencja przekroczy prognozy, głosy oddane poza granicami kraju mogą stać się języczkiem u wagi.
Polacy mieszkający za granicą pokazują w 2025 roku, że losy kraju nie są im obojętne. Rekordowe zainteresowanie wyborami prezydenckimi i liczba ponad pół miliona zarejestrowanych wyborców to nie tylko sukces organizacyjny. To również wyraźny sygnał, że Polonia chce mieć wpływ na przyszłość Rzeczypospolitej. W krajach takich jak Wielka Brytania, Niemcy, Holandia czy Irlandia możemy spodziewać się wysokiej frekwencji i aktywnego uczestnictwa w życiu publicznym, które może realnie wpłynąć na wynik wyborów.