Komisja Europejska twierdzi, że nie ma żadnych powiązań między gwałtami dokonanymi w Sylwestra w Kolonii, a kryzysem imigracyjnym w Europie.
Ataki seksualne, które miały miejsce w Kolonii były jedynie „problemem związanym z porządkiem publicznym” i nie miały nic wspólnego z trwającym na kontynencie od ubiegłego roku kryzysem imigracyjnym, twierdzi szef KE Jean-Claude Juncker. Komisja Europejska chce być „głosem rozsądku” i uświadomić mieszkańcom Europy brak negatywnego wpływu przyjezdnych na bezpieczeństwo na naszych ulicach. Komisja zabrała głos z obawy, że opinia publiczna zwróci się przeciwko milionom imigrantów, którzy przyjechali na kontynent.
Reakcja burmistrz Kolonii na napady seksualne: to wina kobiet!
Proimigracyjnie nastawieni politycy z państw europejskich znajdują się obecnie pod coraz większą presją ze strony obywateli, którzy naciskają na ograniczenie napływu nielegalnych imigrantów, z których olbrzymia część nie pochodzi wcale z Syrii, ale wyemigrowała ze swoich krajów nie tyle ze względów bezpieczeństwa, co ekonomicznych.
Szokujący jest fakt, że liczba przyjeżdżających do Europy nielegalnych imigrantów wcale nie maleje, a z danych wynika, że jedynie 40% z nich to Syryjczycy. Juncker uparcie jednak tkwi przy swoim stanowisku i twierdzi, że Komisja Europejska powinna nadal odgrywać rolę koordynatora w przyjmowaniu uchodźców i rozlokowywaniu ich w państwach europejskich.
200-osobowa grupa Szwedów zaatakowała imigrantów w odwecie za gwałty na kobietach