Ani Brexit, ani nudne przemowy Theresy May, ani cięcia ratingowe agencji Moody`s funtowi nie straszne – niejako wbrew wszystkiemu brytyjska waluta coraz bardziej się umacnia.
Od czasu, gdy Brytyjczycy podjęli referendalną decyzję o opuszczeniu Unii Europejskiej wszelkie polityczne zawirowania mocno uderzały w oficjalny środek płatniczy na Wyspach. Polityczne przepychanki w rządzie z przedterminowymi wyborami na czele, pesymistyczne raporty think-tanków i minorowe nastroje w City sprawiły, że notowania funta szterlinga szły w dół. I to rekordowo nisko. Wygląda jednak, że to już przeszłość.
Szokujące video: Z polskiej ciężarówki wysypują się imigranci. Polak odpowie teraz za przemyt ludzi?
Ostatnie wydarzenia na brexitowym froncie – patetyczne wystąpienie premier Theresy May we Florencji i twarde deklaracje Borisa Johnsona odnośnie niesławnego "divorce bill" – osłabiły funta, ale tylko chwilowo. W stosunku do złotego stracił dwa grosze, potaniał także względem euro i amerykańskiego dolara, ale później odrobiał straty. I to z nawiązką. Jego kursowi nie przeszkodziła również obniżka ratingu dokonana przez prestiżową amerykańską agencję Moody`s.
Warto również dodać, że przetasowania na politycznej scenie w Niemczech także miały wpływ na notowania GBP. Dobry wynik AfD i zbliżające się problemy z kleceniem koalicji przez kanclerz Angelę Merkel uderzyły w euro i wzmocniły funta. Obecnie relacja GBP do EUR wynosi 1.14092, do amerykańskiego dolara 1.34820, a do polskiej złotówki – 4,8840.

Prokurator o porwaniu brytyjskiej modelki przez Polaka: „Cała ta sprawa może być fikcją”
Wniosek wydaje się oczywisty – rynek walutowy o wiele bardziej ceni "jastrzębie" stanowisko Bank of England w kwestii stóp procentowych, niż obawia się kolejnych politycznych fluktuacji wokół Brexitu. Przynajmniej na krótką metę, bo według Rafała Sadocha, analityka mBanku, w dłuższej perspektywie kwestie negocjowane z Brukselą będą miały kluczowe znaczenie dla brytyjskiej waluty.
"Funt będzie zdecydowanie słabszy do amerykańskiego dolara i euro. Złoty również będzie do tych walut stosunkowo słaby, ale mimo wszystko cena funta spadnie poniżej 4,80 zł" – wtóruje mu Bartosz Sawicki z DM TMS Brokers dla "Parkietu".
Cieszmy się więc tą tymczasową stabilizacją GBP.