Fot. Getty
Angielskie władze rozważają kolejne zmiany w zasadach dla podróżnych zagranicznych. Tym razem rozważane jest poluzowanie reguł dotyczących przyjazdu do UK z miejsc wpisanych na czerwoną listę.
Od poniedziałku czerwona lista zostanie znacząco odchudzona – pozostanie na niej zaledwie siedem krajów. Osoby podróżujące do UK z tych 7 miejsc będą zdecydowanie bardziej stratne finansowo, niż pozostali podróżni z niemal wszystkich innych zakątków Globu. Głównym tego powodem jest obowiązkowa kwarantanna hotelowa dla red list, ponieważ 10 dni (11 nocy) w hotelu trzeba niestety opłacić z własnej kieszeni. Cena za jedną osobę to aż 2285 funtów – nie licząc żadnych testów.
Anglia zniesie kwarantannę hotelową?
Jak donosi dziennik „The Times”, władze Anglii rozważają obecnie zmianę tych kontrowersyjnych zasad, a więc złagodzenie reguł dla podróżnych z czerwonej listy. Podstawowa zmiana ma dotyczyć miejsca odbywania kwarantanny. Według medialnych doniesień, minister transportu Grant Shapps opowiada się za zniesieniem kwarantanny hotelowej i zastąpieniem jej kwarantanną domową. Przeciwni takiemu rozwiązaniu mają być jednak inni ministrowie, między innymi szef departamentu zdrowia, Javid Sajid.
Przypomnijmy, że od czasu wprowadzenia ograniczeń w podróżowaniu, aż 200 000 osób przybywających do UK musiało odbyć płatną kwarantannę w hotelu, choć rozwiązanie to było przedmiotem nieustannej wzmożonej krytyki. Krytykowano nie tylko koszty, ale między innymi także warunki, w jakich przebywają podróżni (w jednym z pokoi hotelowych znaleziono szczura).
Teraz dodatkowym argumentem przeciw utrzymywaniu obowiązkowej kwarantanny hotelowej może być fakt, że na czerwonej liście od poniedziałku pozostanie jedynie siedem krajów (Kolumbia, Dominikana, Ekwador, Haiti, Panama, Peru i Wenezuela). Nakładanie dodatkowych – wysokich – kosztów na podróżnych z tak małej grupy może być więc postrzegane jako wyjątkowo niesprawiedliwe. Angielskie władze jak na razie nie podjęły żadnej ostatecznej decyzji w tej sprawie.