Laburzyści przyznali, że szanse lidera ich partii na wygranie przedterminowych wyborów 8 czerwca są… niewielkie. Przebicie poparcia, które ma obecnie Theresa May, przez Corbyna jest mało prawdopodobne, dlatego zamierzają się skupić na wprowadzeniu jak największej liczby swoich reprezentantów do parlamentu.
W wywiadzie dla radio BBC Gisela Stuart, deputowana do Izby Gmin z ramienia laburzysów, powiedziała, że przyglądając się obecnym statystykom, stworzenie rządu, w którym przewagę miałaby Partia Pracy, jest mało prawdopodobne. „To, na czym mi zależy, to zdobycie silnej reprezentacji laburzystów w Izbie Gmin. Raczej mało prawdopodobne jest stworzenie rządu Partii Pracy. Wydaje mi się, że bezpieczniejszą opcją byłoby stworzenie reprezentacji wszystkich opinii, dlatego chciałabym zebrać jak najwięcej członków Partii Pracy w parlamencie” – powiedziała Stuart.
May zapowiada wybory, a funt idzie JESZCZE bardziej w górę!
Zapytana o to, jakie jest stanowisko laburzystów w sprawie wolnego handlu, stwierdziła: „No cóż, chcielibyśmy negocjować warunki, na których mielibyśmy dostęp do rynku europejskiego, jest to jeden z naszych priorytetów, by zapewnić miejsca pracy i rozwój gospodarczy”.
„Wierzymy, że możemy wynegocjować z naszymi europejskimi partnerami sprawiedliwy system imigracyjny, w którym zostaną wzięte pod uwagę potrzeby naszej gospodarki. Dyskusje, jakie przeprowadziliśmy z naszymi kolegami w Europie dają nam podstawy do wiary w to, że również szukają oni konstruktywnej współpracy opierającej się na wzajemnych korzyściach” – powiedziała Stuart.
Nigel Farage będzie startował w wyborach parlamentarnych?