W związku z naszą niedawną publikacją "Co może stać się z naszymi długami z Polski po powrocie do UK?" na naszą redakcyjną skrzynkę pocztową przyszedł mail od jednego z czytelników "Polish Express".
Oto on:
Witam
Ja jestem ciekaw co może się stać, gdy sytuacja jest odwrotna, czyli masz długi w UK, a wracasz do Polski. Ja mam spore długi rządowe związane ze studiami, a planuje wrócić do Polski i nie zamierzam spłacać długów. W UK nie muszę spłacać bo nie przekraczam progu zarobkowego. Ciekawy przypadek w momencie powrotu do Polski.
Pozdrawiam
(dane osobowe pozostają do wiadomości redakcji)
W związku z tym zapytaniem zwróciliśmy się do specjalisty w kwestii zadłużenia, Tomasz Kowalczyka z firmy Safe Debts, który udzielił nam wyczerpującej odpowiedzi w tej materii. "W teorii" taka ucieczka przed nimi jest więc możliwa, ponieważ w świetle prawa obowiązującego w UK (niektóre!) długi rzeczywiście na przykład się przedawniają. Jednak w jak się okazuje "w praktyce" jest to w zasadzie zupełnie niemożliwe. Dlaczego? Już wyjaśniamy!
>> Dowiedz się więcej o wychodzeniu z długów – KLIKNIJ TUTAJ!!! <<
– Długi w Wielkiej Brytanii w zasadzie się nie przedawniają. Istnieje sytuacja, w której wierzyciel ma ustalony w wyroku sądowym czas na wyegzekwowanie swojego długu. Jeśli nie zdąży tego zrobić w tym terminie, to dług zostanie zablokowany. To jednak wcale nie oznacza, że dług będzie umorzony! – komentuje specjalnie dla "Polish Express" Tomasz Kowalczyk.
Zadłużenie bankowe typu overdrafts, credit card, personal loan, brak uregulowanych opłat za media, prąd lub gaz to długi, które przedawniają się po 6 latach (Anglia, Walia i Irlandia Północna) lub 5 latach (Szkocja). W kwestii kredytów hipotecznych ten okres wynosi 20 lat, podobnie rzecz ma się w przypadku choćby niespłaconych council taxów. Z kolei kwestie podatkowe nie przedawniają się nigdy – nie ma co liczyć, że "ucieknie się" przed skarbówką. HMRC będzie ścigało dłużnika tak długo, aż go dopadnie i "wydusi" należne mu pieniądze.
>> Dowiedz się więcej o wychodzeniu z długów – KLIKNIJ TUTAJ!!! <<
Czyli można spać spokojnie, wrócić do Polski i mieć spokój? Absolutnie nie! Wierzyciele, tacy jak banki, instytucje państwowe czy urzędy lokalne mają do dyspozycji rozbudowany system tropienia dłużników. Istnieją specjalne działy zajmujące się wyłącznie tego typu sprawami i robią to skrupulatnie, metodycznie i skutecznie. Wspomniana wyżej "ucieczka" jest w zasadzie niemożliwa. Zaniechania w tej kwestii się nie zdarzają, choć rzecz jasna może się zdarzyć, że w jakimś przypadku komuś uda się uniknąć windykacji długu w UK. Jednak są to zwykle błędy systemu, przeoczenia człowieka lub zwykłe pomyłki, które nie powinny mieć miejsca. Do takich sytuacji rzeczywiście dochodzi, ale to zaledwie niewielki procent, jak nie promil całości!
Co więcej, jeśli wierzyciel uzyskał już orzeczenie lub postanowienie sądu dotyczące danego długu to nawet jeśli minęła sześcioletnia lub pięcioletnia karencja to takie zobowiązanie nigdy nie ulegnie przedawnieniu. To jednak nie wszystko…