Czy Brexit sprawił, że Polacy w UK otrzymują niższą, niż dotychczas emeryturę z ZUS`u? Na początku roku mieliśmy do czynienia z kilkoma przypadkami, gdy świadczenia z ZUS`u okazywały się niższe, niż zazwyczaj. W tej sprawie polityk KO wystosował odpowiednią interpelację. Oto, jaką odpowiedź wystosowało Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej.
Wszystko zaczęło się od tego, że Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii i jednocześnie pobierający świadczenia emerytalne wypłacane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych zauważyli, że w ostatnich tygodniach kwoty były niższe, niż zazwyczaj. W tej sprawie odpowiednie polityczne kroki poczynił Franciszek Sterczewski z Koalicji Obywatelskiej, który zwrócił się z interpelacją poselską do minister rodziny i polityki społecznej. Poseł na sejm RP zwracał uwagę, że ostatnio "od emerytur wypłacanych osobom przebywającym poza granicami kraju w niektórych przypadkach pobierana jest niewspółmiernie wysoka opłata".
Sterczewski zwracał uwagę, że obecna sytuacja jest pochodną Brexitu i efektem tego, że Wielka Brytania przestała być częścią Unii Europejskiej. Kto na tym cierpi w tym konkretnym przypadku? My, Polacy w UK! "Ponieważ Wielka Brytania nie jest już członkiem Unii Europejskiej, przekazy do niej stanowią przelew zagraniczny, którego cena jest dużo wyższa. W związku z tym Polki i Polacy ponoszą koszty tej skomplikowanej operacji" – klarował.
Co się jednak okazało?
Polacy w UK narzekają na niższe emerytury wypłacane przez ZUS
Jakiej odpowiedzi w tej sprawie udzielono posłowi KO? Przyszła ona z Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Stanisław Szwed, sekretarz stanu w MRiPS zwracał uwagę, że… wina nie leży po polskiej stronie, po stronie ZUS`u.
"Dystrybucja świadczeń dla osób mieszkających poza granicami Polski realizowana jest w oparciu o umowę z bankiem wybranym w ramach przeprowadzonego postępowania o udzielenie zamówienia publicznego. Zgodnie z zawartą umową, koszt przelewu zagranicznego pokrywa Zakład Ubezpieczeń Społecznych" – cytuje wypowiedź Szweda polski portal informacyjny, TVN24Biznes.
"Z technicznego punktu widzenia, realizacja przelewów zagranicznych odbywa się na zupełnie innych zasadach niż realizacja przelewów krajowych. W celu realizacji przelewów za granicę, oprócz banku prowadzącego rachunek nadawcy (Zakładu) oraz banku prowadzącego rachunek odbiorcy (świadczeniobiorcy) w procesie uczestniczy tzw. bank korespondent" – dodawał przedstawiciel ministerstwa.
Ze słów sekretarza Szweda wynika, że Polacy i Polki w UK nie powinni ponosić żadnych dodatkowych kosztów, jednak w styczniu i lutym 2021 pojawiły się "indywidualne przypadki", w których "kwota świadczenia pomniejszona jest o dodatkowe koszty".
Mamy odpowiedź z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej!
"Przeprowadzona analiza indywidualnych przypadków wskazuje jednoznacznie, że dodatkowe obciążenie na rachunku bankowym świadczeniobiorcy jest osobną pozycją na wyciągu bankowym i wynika z taryfy opłat i prowizji banku prowadzącego rachunek świadczeniobiorcy. Należy wyraźnie podkreślić, że Zakład nie ma wpływu na warunki umowy prowadzenia rachunku bankowego zawartej pomiędzy świadczeniobiorcą a jego bankiem" – ze słów Szweda zatem jasno wynika, że dodatkowe opłaty są nakładane przez brytyjskie banki. Są one ponoszone "kosztem z tytułu obsługi przelewu przychodzącego spoza UE w banku prowadzącym rachunek świadczeniobiorcy".
"Konstrukcja tabeli opłat i prowizji jest dowolnie kształtowana przez bank zagraniczny. Również świadczeniobiorca ma dowolność w wyborze banku prowadzącego jego rachunek bankowy. Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej mogło zatem skutkować zmianą tabel opłat i prowizji w bankach na terenie UE" – podsumowywał sekretarz stanu w MRiPS, cytowany przez TVN24Biznes
ZUS poczynił już odpowiednie działania w tej sprawie
Warto również dodać, że ZUS zdecydował się na działanie w tej sprawie. "W celu minimalizacji tego zjawiska niezwłocznie po wystąpieniu tego typu zdarzeń, bank prowadzący rachunki Zakładu podjął działania zmierzające do wyboru dodatkowego banku korespondenta (JPM Frankfurt) uczestniczącego w dystrybucji świadczeń do państw należących do Unii Europejskiej" – informował Szwed.