Fot: Facebook, Getty
Brytyjski dziennik "The Guardian" przeprowadził serię wywiadów z lekarzami-imigrantami, pracującymi w UK. Wywiady dotyczyły głównie tego, jak Brexit wpłynął na życie prywatne i zawodowe medyków. Swoją historię opowiedział również polski lekarz, Rafał Dworakowski – kardiolog w King's College Hospital w Londynie.
Poniżej treść wywiadu udzielonego przez dra Rafała Dworakowskiego dziennikowi "The Guardian" (wywiad został opublikowany online dnia 9 kwietnia 2019 roku):
"Byłem zszokowany, gdy doszło do Brexitu, ponieważ nigdy nie wierzyłem, że tak wielu ludzi chciałoby, żeby UK nie należała do UE. Brexit bardzo mną wstrząsnął, bo czuję się Europejczykiem, mocno wierzę w jedną Europę i lubię Unię Europejską.
Jestem Polakiem i pamiętam, jak odizolowana była Polska zanim dołączyła do UE w 2004 roku. Pamiętam granice, które musieliśmy przekraczać i jak trudno było podróżować między wschodnią i zachodnią Europą, gdy byłem dzieckiem.

Lubiłem pracę w NHS od chwili, gdy dołączyłem niego w 2006 roku. Moja żona, Dorota, endokrynolog, i ja lubimy mieszkać w Londynie, lubimy zwłaszcza jego wielokulturowy posmak, który było znaczącym powodem przyjazdu. Ale kiedy doszło do głosowania ws. Brexitu, pękło mi serce. Brexit rozbił moje wyobrażenia dotyczące życia.
Atmosfera w tym kraju nie jest już przyjazna dla imigrantów takich jak ja. Jestem tym zdenerwowany i rozczarowany. Brexit ujawnił pewne poglądy, o których sądziłem, że tutejsi ludzie ich nie żywią.
Często jedliśmy kolację z jednym z naszych sąsiadów, wykształconym dżentelmenem. Ale kiedyś po [referendum ws. Brexitu – przyp. red.] powiedział mi: – "Wszystko będzie dobrze. Jesteś biały, jesteś katolikiem i jesteś lekarzem – ale może ci wszyscy inni ludzie nie powinni byli przyjeżdżać do tego kraju". – Pokazało mi to, że Wielka Brytania nie była tak otwartym krajem, jak sobie wyobrażałem. Skłoniło mnie to do myślenia, że błędnie oceniłem Wielką Brytanię.
Spędziłem więcej mojego życia zawodowego w Wielkiej Brytanii niż w Polsce, więc czuję się bardziej związany z NHS niż z polskim systemem opieki zdrowotnej. Mam tutaj dom i dwie prace, ponieważ jestem także wykładowcą w King's College London. Ale już nie czuję się tu tak mile widziany, jak czułem się wcześniej. Społeczeństwo jest podzielone. To przykre, że ludzie głosowali za Brexitem i że już nie czuję się tutaj mile widziany.
Amerykańscy aktorzy znów zakpili z Theresy May – To video rozbawi Was do łez!
Martwię się o to, co może się stać z NHS po Brexicie, zwłaszcza z jego pracownikami, ponieważ jest już za mało personelu. Jestem członkiem bardzo międzynarodowego zespołu na oddziale kardiologii w King's College Hospital. Niektórzy lekarze i pielęgniarki pochodzą z Hiszpanii, Grecji, Szwecji, Filipin i Afryki. Kilku lekarzy z UE już odeszło z powodu Brexitu i rozpoczęli pracę we Włoszech, Niemczech i Arabii Saudyjskiej.
Wciąż mam nadzieję, że Brexit się nie wydarzy. Brexit nie zmienił miejsca, w którym pracuję. Ale w społeczeństwie, poza szpitalem, czujesz, że nie jesteś mile widziany. Wielu Polaków w Wielkiej Brytanii wróciło już do Polski. W polskiej klasie mojej córki, gdzie jest 24 dzieci, trzy lub cztery rodziny już wróciły do domu, ponieważ nie zgadzały się z Brexitem i nie czuły się tutaj pożądane.
W tej chwili zastanawiam się, co mam zrobić: albo zostać tutaj i zaakceptować Brexit, albo wrócić do Polski. Mogę też pojechać i pracować w innym kraju UE; z łatwością znalazłabym pracę. Zostawiam tą sprawę otwartą. Ale jestem w sytuacji, w której wolałbym się nie znajdować".