Trudno jest obronić tezę, że imigranci przyjeżdżają do Szwecji po lepsze życie, a nie tylko po zasiłki. Najnowsze statystyki pokazują, że wśród rodowitych Szwedów bezrobocie prawie nie występuje, a wśród imigrantów jest ono nie tylko wysokie, ale też stale rośnie.
Średnia stopa bezrobocia wśród Szwedów wynosi 4,2 proc. To bardzo mało, gdy na przykład porównamy średnią stopę bezrobocia w Polsce (9-10 proc.) i w Niemczech (10 proc.). A trzeba powiedzieć, że w niektórych regionach Szwecji (np. w położonym na południu Jönköping) stopa bezrobocia oscyluje nawet w okolicach 3 proc., czyli liczby, którą ekonomiści traktują jako pełne zatrudnienie.
Szwecja: w szokującym wideo 15-letnia muzułmanka znieważa zachodni styl życia!
Optymizm pryska jednak w momencie, gdy świetne statystyki dotyczące bezrobocia wśród rodowitych Szwedów zestawimy ze stopą bezrobocia notowaną wśród imigrantów. Okazuje się bowiem, że wśród tych ostatnich status bezrobotnego ma 21,6 proc. osób. A liczba ta stale się powiększa – eksperci przewidują, że w 2017 r. imigranci będą stanowić 60 proc. wszystkich bezrobotnych w Szwecji. A jest ich przecież, w stosunku do całej populacji, znacznie mniej.
Szwecja: Polak bohaterem eksperymentu społecznego?
Niestety eksperci zgodnie przyznają, że bezrobocie wśród imigrantów nie ma jak na razie szansy znacząco zmaleć. Wszystkiemu winna jest ich zbyt mała integracja ze Szwedami – imigranci słabo znają język i nie chcą się dokształcać, żeby zdobyć jaką solidną pracę. Pracodawcy alarmują, że brakuje rąk do pracy, ale że imigranci nie są w stanie wypełnić luk na rynku pracy.
Miłość w Calais: Poznaj historię brytyjskiej wolontariuszki i imigranta z Syrii!