W piątek w godzinach porannych w polskiej przestrzeni powietrznej pojawiła się rosyjska rakieta. Głos w sprawie zabrał szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz, który zapewnił o „dobrej koordynacji i współpracy”. Twierdzi, że sprawnie „zadziałały systemy i polskie, i nasze sojusznicze”.
Rosyjska rakieta widziana była w piątek około godziny 07.15 nad terytorium Polski, około 40 km od granicy ukraińskiej, niedaleko Zamościa. W sprawie wypowiedział się szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz:
– Chcemy przekazać najważniejsze informacje: dzisiaj w godzinach porannych została naruszona polska przestrzeń powietrzna przez obiekt, który został wykryty przez nasze systemy.
Rosyjska rakieta nad Polską
Według szefa MON „wszystkie elementy związane z bezpieczeństwem Polski, z działaniem Wojska Polskiego oraz cywilną kontrolą nad armią i wymianą informacji, uzupełnianiem siebie, zadziałały jak najlepiej”. Dodał również, że współpraca w tej kwestii między prezydentem i rządem „jest bardzo dobra”. Zapewnił także, że „współdziałanie, weryfikacja i informacja, zapewnienie bezpieczeństwa – to dla nas priorytety”.
Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego podał, że z obecnych informacji wynika, że rosyjska rakieta wtargnęła w polską przestrzeń powietrzną, a następnie ją opuściła.
Z kolei dowódca operacyjny RSZ, generał Maciej Kalisz powiedział, że strona polska jak i nasi sojusznicy przez cały czas „monitorowały” sprawę”.
– W powietrzu mieliśmy samoloty zarówno narodowe, jak i samoloty systemu sojuszniczego. W związku z tym cały rozwój sytuacji był przez dowództwo operacyjne monitorowany od godzin późnonocnych dnia wczorajszego – dodał.
To była prowokacja?
Wiceminister obrony narodowej, Stanisław Wziątek stwierdził, że w związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej „nie możemy wykluczyć prowokacji”, jednak sprawa jest nadal badana.
– To mogła być jedna ze słabszych konstrukcji, która nie została precyzyjnie zaprogramowana albo wystąpił błąd techniczny i rakieta zboczyła z toru. (…) Żadnego scenariusza nie możemy wykluczyć. Trzeba sprawdzić, czy to nie było działanie o charakterze prowokacji albo weryfikacji naszego sposobu reagowania. I jeden i drugi przypadek powinniśmy dokładnie sprawdzić – tłumaczył Wziątek i podkreślił przy okazji, jak ważna jest w tej sytuacji współpraca prezydenta Dudy.
– Traktujemy obronę narodową jako rację stanu. Nasza współpraca z prezydentem, niezależnie jak oceniam jego inne działania, musi być pełna, jest zwierzchnikiem sił zbrojnych – dodał.