Na początku tego tygodnia w samolocie linii Singapore Airlines lecącym z londyńskiego Heathrow doszło do poważnych turbulencji, w wyniku których jedna osoba zmarła. Co jest przyczyną turbulencji w samolocie i na czym to zjawisko polega? W ostatnim czasie staje się ono coraz częstsze.
73-letni Brytyjczyk zmarł w czasie turbulencji w samolocie linii Singapore Airlines. Stwierdzono, że najprawdopodobniej doznał zatrzymania akcji serca. Z kolei co najmniej 30 innych pasażerów na pokładzie zostało rannych. Niestety w ostatnim czasie turbulencje stają się coraz częstszym zjawiskiem.
Co jest przyczyną turbulencji?
Śmierć w wyniku turbulencji zdarza się niezwykle rzadko, jednak – jak podała amerykańska Federal Aviation Administration (FAA), w latach 2009 -2021 aż 146 pasażerów i członków załogi odniosło poważne obrażenia w ich wyniku.
Istnieje kilka rodzajów turbulencji. Polegają one na nagłej zmianie przepływu powietrza i prędkości wiatru. Często występują z powodu chmur burzowych, jednak ze względu na fakt, że chmury te można monitorować, to możliwe jest uniknięcie tego nieprzyjemnego zjawiska.
Tak naprawdę o wiele bardziej niebezpieczne są turbulencje „czystego nieba” (CAT), czyli takie, które zdarzają się przy bezchmurnym niebie, gdyż trudno je przewidzieć. Ten niewidoczny pionowy ruch powietrza występuje na wysokości 5000 metrów i wyżej.
Nie jest obecnie jasne, jakie turbulencje miały miejsce w przypadku lotu Singapore Airlines.
Samolot miotał się po niebie
O ile zjawisko turbulencji jest dość częste, to już niezwykle rzadkie jest występowanie ich z taką siłą, jak w przypadku wspomnianego lotu. Jak powiedziała pilotka z 20-letnim doświadczeniem, Chris McGee, to, przez co przeszli pasażerowie lotu Singapore Airlines nie było gładkim i kontrolowanym opadaniem, ale „absolutnym wirem, w którym samolot miotał się po niebie”.
– To okropne, co stało się z osobami na pokładzie. Jedna śmierć to tragedia, inne osoby zostały ranne, ale coś takiego zdarza się niezwykle rzadko. Przynajmniej co sześć miesięcy szkolimy się na symulatorze, na którym ćwiczymy manewry, których nie da się przećwiczyć na prawdziwym samolocie. Na przykład procedury awaryjne, anomalie i nietypowe warunki pogodowe, takie jak te – dodała McGee.
Rada dla pasażerów
Pilotka stwierdziła, że ma jedną radę dla wszystkich pasażerów, którzy obawiają się o swoje bezpieczeństwo podczas lotu. Bezwzględnie powinni postępować zgodnie z zaleceniami personelu pokładowego.
– Najlepiej mieć przez cały czas luźno zapięte pasy bezpieczeństwa. W kabinie załogi właśnie to robimy. To cię ochroni – dodała.
Turbulencje stają się coraz częstsze
Zauważono, że przez zmiany klimatyczne mamy do czynienia ze zwiększeniem się częstotliwości turbulencji w trakcie lotów. Według raportów tendencja ta będzie się jeszcze nasilać.
Badanie przeprowadzone na Uniwersytecie w Reading w czerwcu ubiegłego roku wykazało, że na północnym Atlantyku – na jednej z najbardziej ruchliwych tras na świecie – całkowity roczny czas trwania poważnych turbulencji wzrósł o 55 proc. z 17,7 godziny w 1979 r. do 27,4 godziny w 2020 roku.
Stwierdzono również, że umiarkowana turbulencja wzrosła o 37 proc. z 70,0 do 96,1 godzin, a lekka turbulencja wzrosła o 17 proc. z 466,5 do 546,8 godzin. Naukowcy badający zmiany w atmosferze ostrzegają, że nasze loty samolotem staną się coraz bardziej „burzliwe”, jeśli nie podejmiemy odpowiednich kroków związanych ze spowolnieniem zmian klimatycznych.