Dziś nad ranem w samolot linii WizzAir lecący z Krakowa do Birmingham trafił piorun. Piloci podjęli decyzję o tym, żeby zawrócić i lądować awaryjnie w Katowicach. Decyzję tę mogły zresztą przyspieszyć informacje dotyczące warunków atmosferycznych panujących na Wyspach. W Birmingham, z powodu szalejącego nad UK huraganu Pia, samoloty podchodzą do lądowania nawet kilkukrotnie.
Piorun powodem zawrócenia samolotu lecącego z Krakowa do Birmingham
Samolot, który musiał dziś awaryjnie lądować na lotnisku w Katowicach, wyleciał o 6:20 rano z Krakowa. Do uderzenia pioruna doszło po około godzinie lotu, gdy maszyna znajdowała się na wysokości Drezna. Piloci nie zastanawiali się długo i zamiast kontynuować podróż do Birmingham, zawrócili do Polski.
Na skutek uderzeniu pioruna nikomu nic się nie stało, ale piloci postanowili lądować w Katowicach, by mechanicy gruntownie sprawdzili stan maszyny. – Start odbywał się w wyjątkowo trudnych warunkach. Był ulewny deszcz. Wtedy samolot został uderzony przez piorun. Było widać błysk. Nie było jednak żadnej paniki. Ludzie byli spokojni. Załoga nam wszystko wyjaśniła. Czujemy się bezpieczni – powiedział dziennikarzowi Radia Kraków jeden z pasażerów zawróconego samolotu.
Na Wyspach szaleje huragan Pia
Gdyby samolot WizzAir kontynuował podróż do Birmingham, to pasażerów czekałoby jeszcze dodatkowo trudne lądowanie. Media brytyjskie donoszą bowiem, że na niektórych lotniskach, w tym w Birmingham, samoloty wykonują po kilka podejść, żeby wylądować. Wszystko to przez bardzo silne podmuchy wiatru.
Z powodu złych warunków atmosferycznych, odwołane lub opóźnione zostały dziesiątki lotów. Na utrudnienia natrafili przede wszystkim pasażerowie podróżujący z lotnisk Heathrow, Leeds/Bradford i Glasgow.